Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Uderzył głową o ścianę. Jęknął cicho.

Nerezza

- Idź spać - mruknął tylko i poszedł do swojego pokoju

Sometha

Westchnął cicho i odwrócił wzrok. Zamiast do swojego pokoju, z powrotem wyszedł na zewnątrz.

Nerezza

Zauważył to, ale nie poszedł za nim

Sometha

Usiadł na schodach. Co jakiś czas się rozglądał.

Nerezza

Poszedł spać.

Sometha

Rozglądał się za kimś, z kim mógłby się przespać.

Nerezza

Obudził się rano..

Sometha

Nie pamiętał, z iloma osobami się przespał. Tak samo nie wiedział u kogo wylądował nad ranem. Poruszył się, czując, że jest obejmowany. Miał porządnego kaca.

Nerezza

Poszedł go szukać

Sometha

Skulił się pod jakąś karczmą. Poprawił niedbale założone ubrania.

Nerezza

Znalazł go

Sometha

Potarł czoło. Spojrzał na niego.

Nerezza

Mocno go chwycił i zabrał do domu

Sometha

Nie bronił się. Po prostu za nim poszedł.

Nerezza

Zrobił mu awanturę

Sometha

Słuchał go w milczeniu. Ani słowem nie wspomniał, że najprawdopodobniej obsłużył prawie cały oddział Nocnych.

Nerezza

- Zadowolony jesteś z siebie? - spytał ostro

Sometha

- Nie jestem, ale jakoś zaspokoić też się muszę - burknął.
Mimo wszystko czuł się brudny, (bo zapewne brudny był), i miał ochotę na długą, porządną kąpiel w ciszy. Krzyki Aleca do szczęścia mu potrzebne nie były.

Nerezza

- Zachowałeś się jak dziwka - mruknął tylko i poszedł

Sometha

Westchnął cicho. Nie chcąc bardziej go denerwować, po prostu poszedł wziąć kąpiel.

Nerezza

Poszedł do swojego pokoju.

Sometha

Po kąpieli poszedł do niego.

Nerezza

Siedział na łóżku. Spojrzał na niego

Sometha

- Potrzebuję się napić - mruknął, nie patrząc na niego.
Jakoś nie uśmiechało mu się czekać z tym do wieczora.

Nerezza

Ciężko westchnął.
- To chodź - mruknął

Sometha

Zamiast usiąść obok, stanął przed nim i pochylił się, żeby go ugryźć. Usiąść by nie dał rady, jednak tyłek za bardzo go bolał.
Wgryzł się w jego szyję, starając się być delikatnym i zaczął pić.

Nerezza

Odruchowo się skrzywił. Odchylił głowę

Sometha

Jego ugryzienie również pobudzało, ale słabiej niż ugryzienie czystej krwi inkuba. Mimo to nie chciał niepotrzebnie dotykać Aleca.

Nerezza

Poruszył się. Cicho westchnął