FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Opowiadanie nr 5 od Estme

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Powieści
Autor Wiadomość
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 15 Gru 2014    Temat postu: Opowiadanie nr 5 od Estme

Szepty dobiegały mnie z każdej strony, a ja, wraz z upływającym czasem, słabłam. Każdy oddech, najmniejszy ruch sprawiał mi ból. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam. Cierpienie było wszędzie, wypełniało mnie, wyrywając z mego gardła krzyk. Upadłam na ziemie, a czerwona posoka spływała z ran na mych rękach. Ludzie podchodzili coraz bliżej, nie miałam, jak im uciec. Czyżby to był mój koniec? Czy tak mam skończyć ja Rossen Talis, siostrzenica elfiego króla, Królewska Wojowniczka?
(Czy ktoś wybawi Ross z opresji i jej pomoże? Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:06, 15 Gru 2014    Temat postu:

Poczuła zapach krwi. Elfiej krwi. Zerwała się spod drzewa i zaczęła biec w kierunku jego źródła. Szybciej. Coraz szybciej. Zapach stawał się coraz silniejszy i coraz bardziej błagający o pomoc. Wyskoczyła zza drzew i ujrzała kilkanaście osób otaczających kobietę. Gdzieś ją już widziała...
Wśród ludzi rozpoznała jednego z mężczyzn. To on! To on ją zranił kilka lat temu! Warknęła wrogo i rzuciła się na niego. Usłyszała krzyki przerażenia, poczuła kopnięcie w bok. Odskoczyła i kłapnęła groźnie zębami. Było ich jednak za dużo. Nie miała szans z nimi wszystkimi. Podjęła szybką decyzję i skoczyła w kierunku elfki. Szarpnęła ją za bark i zarzuciła na grzbiet. Ucieczka była jedynym rozwiązaniem, choć jej szczęki zraniły kobietę. Stwierdziła jednak, że to akurat najmniejszy problem. Warknęła na jednego z mężczyzn, który rzucił się w jej kierunku i skoczyła na niego, uważając jednak, by nie zrzucić dziewczyny. Pognała w kierunku lasu. Słyszała za soba głosy mężczyzn. Nie odpuszczą tak łatwo...
-Trzymaj się mocno - rzuciła - Wiesz, gdzie możemy się ukryć? Tutaj nie ma aż tak wielu kryjówek, przynajmniej ja ich nie znam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:12, 15 Gru 2014    Temat postu:

Jak przez mgłę usłyszałam głos dziewczyny i poczułam, że się przemieszczamy. Mój umysł nie pracował dobrze, jednak zdołałam jeszcze wyszeptać:
- Rozdroże... znak Aika... puste drzewo... przejście do... jaskinia...
Straciłam przytomność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:24, 15 Gru 2014    Temat postu:

Wilczyca zrozumiała. Gwałtownie skręciła, by biec dalej we wskazanym kierunku. Mijała kolejne drzewa, ocierając się o nie futrem. Zwierzęta w popłochu uciekały przed mknącą waderą. Jednak nie tylko one się oddalały - coraz dalsze również zdawały się głosy ludzi, przed którymi uciekała. Wiedziała jednak, że tak łatwo się ich nie pozbędzie - byli wysoce wyspecjalizowani w polowaniach, na pewno spróbują do niej dotrzeć po śladach, które zostawiała, nie wyglądało to na zwykły napda rabunkowy. Będzie musiała coś z tym zrobić... Najpierw jednak elfka.
Dotarła do wskazanego miejsca i zatrzymała się. Zauważyła drzewo, o którym wspominała dziewczyna. Faktycznie, było puste! Ponieważ jednak nie przepadała za tą okolicą, nigdy nie wiedziała, że ono gdzieś prowadzi. Przecisnęła się przez dziurę w pniu, uważając, by bardziej nie zranić swej towarzyszki. Krótki korytarz doprowadził do niewielkiej jaskini. Zrzuciła dziewczynę z grzbietu i spojrzała na jej rany. Niedobrze... Zlizała krew, spływającą z jej ciała.
-Za chwilę wrócę... - szepnęła, choć nie liczyła na to, że elfka ją słyszy - Wytrzymaj kilka minut, proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:33, 15 Gru 2014    Temat postu:

Otworzyłam oczy, odzyskując na krótką chwilę świadomość. Nade mną pochylała się jakaś dziewczyna. Otworzyłam usta, by zadać pytanie, jednak ból znów zawładnął mym ciałem, a upływ krwi dał o sobie znać, pozbawiając mnie przytomności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:41, 15 Gru 2014    Temat postu:

Białowłosa okładała ziołowym opatrunkiem rany kobiety. W tym momencie żałowała, że nie zna magii uzdrawiającej.
-Wyjdziesz z tego - uśmiechnęła się do siebie - Choć muszę przyznać, że mam do ciebie parę pytań. Jesteś mi winna wyjaśnienia, elfko. Nie dam ci spokoju, gdy się obudzisz.
Po chwili jednak posmutniała i nakryła głowę kapturem. Ostatnio jest zbyt nieostrożna. Kolejna osoba mogłaby zobaczyć jej twarz i to, czego się wstydzi najbardziej.
Oparła się o ścianę jaskini i przymknęła oczy. Pozostało jej tylko czekać, aż ranna się ocknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:44, 16 Gru 2014    Temat postu:

Byłam słaba, jednak dotychczas uśpione czucie, postanowiło powrócić do mego ciała. Jęknęłam cicho, uchylając powieki i rozglądając się po pokoju, który do złudzenia przypominał salon Kwatery. Czyżby to jeden z mych braci mnie uratował? Nie, to niemożliwe. Wszyscy zostali wysłani na poszukiwania. Więc kto za tym stoi?
Z zamyślenia wyrwał mnie dziewczęcy głos:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:18, 16 Gru 2014    Temat postu:

-Witaj z powrotem.
Dziewczyna posłała elfce delikatny uśmiech, wiedząc jednak, że ta go nie zauważy spod głębokiego kaptura kryjącego jej twarz.
-Jak się czujesz? - zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:59, 16 Gru 2014    Temat postu:

- Tak, jakby przejechało mnie stano dzikich koni, a wściekły niebieski smok po nich poprawił - wychrypiałam cicho, powoli zwracając twarz w jej stronę.
Spodziewałam się ujrzeć jedną z członkiń mej Rodziny, jednak osoba, która znajdowała się przede mną była całkowicie obca. Bracia nie donosili mi w ostatnim czasie o nowych siostrach, dlatego jej widok w naszej Kwaterze wprawił mnie w zdumienie. Co ona tu robiła? Co prawda nie pamiętałam nic z tego, co działo się po moim upadku, jednak czy to możliwe bym zdradziła obcej miejsce naszej kryjówki?
- Kim jesteś i co tutaj robisz? - spytałam szeptem, podnosząc się, jednak upadłam na me posłanie, porażona bólem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 16 Gru 2014    Temat postu:

Dziewczyna zachichotała.
-Jestem Cathryn. Mieszkam od kilku lat w okolicznym lesie. Jak już pewnie zdążyłaś się zorientować, masz do czynienia ze zmiennokształtną. Bardziej mnie interesuje, co ty tutaj robisz i dlaczego na elfkę napadają ludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:35, 16 Gru 2014    Temat postu:

Spojrzałam na nią, delikatnie dotykając jej umysłu i wyczuwając intencje. Rzadko używałam tego talentu, jednak biorąc pod uwagę, że znajdowała się w domu mej Rodziny nie mogłam pozwolić sobie na sentymenty.
- Nazywam się Ross - wolałam nie podawać jej swego pełnego imienia - i przybyłam tu w odwiedziny do moich przyjaciół - odpowiedziałam na pierwsze pytanie zmiennokształtnej. Ciekawe czy gdyby wiedziała kim jest moja Rodzina, me bractwo, byłaby taka swobodna w mym towarzystwie? - Czemu ludzie napadają elfkę? Jeden z mych znajomych - informatorów, sprostowałam w myślach - wydał prawdę o tym, do której z ras należę. To, że zaczną się polowania na mnie było oczywiste, więc postanowiłam się ukryć, jednak ludziom udało się mnie wcześniej zranić - westchnęłam. - Niezależnie od tego, jak bardzo staramy się zachowywać pokój oni wciąż nas atakują.
Spojrzałam bacznie na Cathryn i postanowiłam zadać nurtujące mnie pytania:
- Jak znalazłaś się w tym miejscu? Czyżbyś była nowym członkiem Rodziny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:53, 16 Gru 2014    Temat postu:

-Witaj, Ross. Członkiem Rodziny? - dziewczyna zmarszczyła czoło. - Nie bardzo wiem, co masz na myśli, więc prawdopodobnie odpowiedź brzmi: "nie". Jak już mówiłam, po prostu tu mieszkam. W wilczej postaci mam mocno wyczulony węch, zwłaszcza na krew i - nie wiedzieć czemu - szczególnie na tą elfią. Nie lubię, gdy krzywdzi się kogokolwiek w tak bezczelny sposób. Kilkunastu mężczyzn napadających na jedną kobietę... Ludzie nie mają za grosz honoru.
Cathryn wstała, by podać elfce wodę.
-Napij się, możesz być odwodniona, dość długo spałaś. Oni naprawdę tak bez większego poowdu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:08, 16 Gru 2014    Temat postu:

Zmarszczyłam brwi, jednak przyjęłam manierkę, pijąc powoli. Co mogłam powiedzieć tej dziewczynie>
- Dziękuję - westchnęłam, kończąc pić i spoglądając na nią uważnie.
Przygryzłam wargę, na jak wiele mogę sobie pozwolić w rozmowie z nią? Znalazła się już w naszej Kwaterze, a jednak nie wie kim jest Rodzina... Mogłabym jej to wszystko wytłumaczyć i spróbować ją przekonać do przyłączenia się do nas, zwłaszcza, że wspomniałam już naszą nieoficjalną nazwę. Albo,,, Pokręciłam głową. Nie, zabójstwo zdecydowanie nie wchodzi w grę. Ta zmiennokształtna uratowała moje życie! Nie mogę jej się odpłacić zabijając ją!
- Żebym mogła odpowiedzieć na twe pytanie, muszę wpierw zapytać cię, co wiesz o Bractwie Szeptu?
Czułam jej zaskoczenie oraz to, jak się spina. Nie dziwiłam jej się. Cienie, jak nas nazywali, nie byli zbyt lubianą częścią ludności. Byliśmy banitami z wyboru, mieszkaliśmy w wioskach, jednak pod nosem ludności działaliśmy przeciwko uzurpatorowi. Należały do nas prawie wszystkie rasy, które zamieszkiwały Exend, mieliśmy swych ludzi nawet pośród czarodziei, jednak nie cieszyliśmy się dobrą opinią. Niewiele istot znało naszą misję. Wielu uznawało nas za wyjętych spod prawa zabójców, którzy nie mieli prawa do życia. Chociaż pomagaliśmy biednym, ci nami gardzili i przy każdej nadarzającej się okazji próbowali sprzedać nas pieskom króla. My jednak byliśmy Rodziną, broniliśmy exendeńczyków, nawet jeśli ci nami gardzili. Opiekowaliśmy się sobą nawzajem. Chociaż niewiele z elfów zdecydowało się na przynależność do Bractwa, ja dołączyłam tuż po tym, jak pierwszy raz zostałam wysłana na misję poza granice Puszczy, cztery lata temu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:21, 16 Gru 2014    Temat postu:

-Polityka... - mruknęła. - Prawdę mówiąc, niewiele. Unikam tego rodzaju tematów, bazuję więc jedynie na wiedzy powszechnej. Z tego, co kojarzę, niezbyt dobrze się mówi o Bractwie Szeptu. Chociaż.... Osobiście również nie jestem uprzedzona.
Dziewczyna zacisnęła dłonie.
-Wiem jednak, że kilka lat temu Bractwo brało udział w prześladowaniach zmiennokształtnych...
Chwilę milczała, po czym uśmiechnęła się i rozluźniła.
-Chociaż to tylko przeszłość i zapewne zupełnie inni członkowie. Ogólnie nic do was nie mam. Na pewno wasza działalność ma jakiś faktyczny sens. Ponieważ jednak ja i polityka to przeciwieństwa, nie znam konkretów.
Cathryn spojrzała na Ross i zapytała, rumieniąc się:
-Jesteś może głodna lub czegoś potrzebujesz? Masz dość głębokie rany, więc pewnie ciężko ci będzie samej coś zrobić... Chciałabym również przeprosić cię za bark. Tylko to mi na szybko przyszło do głowy, by cię stamtąd zabrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:33, 16 Gru 2014    Temat postu:

Spięłam się, gwałtownie siadając. Prześladowania zmiennokształtnych?! Czyżby wpływy uzurpatora sięgały aż tak daleko, by bezkarnie mógł rozpowiadać takie rzeczy?! Przecież przynajmniej jedna czwarta z Rodziny to zmiennokształtni.
- Nie masz za co przepraszać - odpowiedziałam sztywno, po czym zreflektowałam się, dodając: - uratowałaś mi życie i jestem ci za to wdzięczna. A co do pytania, nie, dziękuję. Nie jestem specjalnie głodna.
Spuściłam głowę, kręcąc nią i szepnęłam ledwo słyszalnie:
- Ile jeszcze to wszystko będzie trwać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:39, 16 Gru 2014    Temat postu:

Cathryn spojrzała na elfkę ze zdziwieniem, ale i współczuciem.
-Co masz na myśli? Wiesz, jeśli masz jakieś problemy... Mogę ci pomóc. Być może nie wyglądam na szczególnie wpływową, jednak mam parę "biznesowych" kontaktów, jeśli rozumiesz.
Nagle dziewczyna uniosła głowę i niemal wykrzyknęła:
-No właśnie! Jeśli chcesz, mogę zabrać cię do znajomej uzdrowicielki. Nie jesteśmy szczególnie blisko, ale przez lata nigdy mnie nie zdradziła, myślę, że byłaby w stanie ci pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:46, 16 Gru 2014    Temat postu:

- Tu nie chodzi o me rany - westchnęłam cicho, patrząc na dziewczynę, której twarz zasłaniał kaptur. - Ta sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana...
Pokręciłam głową, a potem zapytałam:
- Czy mogę uczynić coś dla ciebie w podzięce za ratunek? - spytałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:52, 16 Gru 2014    Temat postu:

-Nawet nie próbuj mi niczego wciskać w ramach podzięki. - dziewczyna zaprotestowała - Robię to, bo nie lubię, gdy się kogoś tak ordynarnie krzywdzi, a tym bardziej elfy.
Na chwilę przerwała, po czym spojrzała łagodnie na Ross.
-To jak? Wyjaśnisz mi tę sytuację? Uwierz, chętnie ci pomogę. W stadzie zawsze raźniej. - uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:06, 16 Gru 2014    Temat postu:

Westchnęłam cicho i zaczęłam mówić. Nie wiem nawet dlaczego to zrobiłam, ale czułam, że mogę jej ufać. Opowiedziałam jej o Bractwie, o powołaniu elfów(*całość można przeczytać na drugiej stronie http://www.exend.fora.pl/powiesci,10/opowiadanie-nr-2-od-estme-nerezza,70.html, ostatnia wypowiedź* - dop. Estme), o nienawiści uzurpatora do nas i naszych dzieci, fałszywych, rozsiewanych przez niego historiach, które przedstawiały nas jako potwory... Mówiłam, a z każdą chwilą emocje, które skrywałam w środku uwalniały się na wierzch. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam opowiadać jej o moim życiu przed dołączeniem do Rodziny:
- ...moja matka była młodszą siostrą króla, a ojciec znanym wojownikiem, zaginął, gdy miałam trzy lata, poza tym miałam pięcioro starszego rodzeństwa... wszyscy zginęli przed ośmioma laty, jakiś zdrajca wśród gości Puszczy doniósł na naszą rodzinę uzurpatorowi. Jego ludzie dostali się do naszego domu i wymordowali wszystkich, mi udało się ukryć... Potem trafiałam do znajomych rodziców, tułając się od jednego do drugiego, by na końcu znaleźć się pod opieką wujka...
Opowiadałam o trudach życia na królewskim dworze i tym, co skłoniło mnie do dołączenia do Bractwa.
- ... wierzyłam, naprawdę wierzyłam, że wszystko może być inaczej, że odnajdę lojalnych przyjaciół... nie zawiodłam się na nich... to moja prawdziwa rodzina...
Kiedy zamilkłam, Cathryn spojrzała na mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:17, 16 Gru 2014    Temat postu:

-Miałaś niesamowite życie. - dziewczyna powiedziała wolno. - Podziwiam cię. Dużo przeszłaś, musisz być bardzo silna...
Na chwilę zamilkła, myśląc nad historią elfki.
-Dziękuję, że mi zaufałaś - szepnęła. - Obiecuję, że twoje słowa zostaną tylko u mnie. I... Naprawdę bardzo cię podziwiam. Nie mogę do was dołączyć, jednak gdybyś kiedykolwiek potrzebowała pomocy - możesz na mnie liczyć.
Białowłosa ściągnęła kaptur i chwyciła Ross za dłoń, patrząc jej prosto w oczy.
-Z całego serca życzę ci powodzenia i przysięgam, że jeśli tylko będę w stanie, zawsze ci pomogę. Wiem, że może to wygląda dziwnie, ale... nigdy nie spotkałam osoby tak wiernej swoim przekonaniom i walczącej o ideę, mimo tylu zawirowań w życiu. Naprawdę cię szanuję, Ross.
Cathryn usiała znowu obok swojej towarzyszki.
-Co planujesz dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:28, 16 Gru 2014    Temat postu:

Uśmiechnęłam się do niej słabo, po czym odpowiedziałam cicho:
- Rozumiem i szanuję twoją decyzję. Moje życie nie było lekkie, nawet jak na elfa, to prawda, jednak mam powody, by kroczyć dumnie przez nie z podniesioną głową.
Westchnęłam cicho, po czym odparłam:
- Odpocznę tutaj przez kilka dni i wyruszę do wioski czarodziei Ored. Muszę w końcu wypełnić moją misję. Najpierw jednak chciałabym zadać ci dwa pytania. Gdybym mogła cokolwiek dla ciebie zrobić, co by to było? Oraz, czemu kryjesz swą twarz pod kapturem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:01, 16 Gru 2014    Temat postu:

Cathryn chwilę myślała nad odpowiedzią.
-Nie potrzebuję niczego konkretnego. Jedyne, na czym w tym momencie mi zależy, to informacje na temat mojej rodziny. Ale przynajmniej w tej chwili nie wiem o nich nic, o co bym mogła spytać Ciebie. Nie znam nawet nazwiska... A co do kaptura - po prostu przeszłość. Mam na szyi dość nieprzyjemną dla oczu bliznę. Wolę ją ukrywać, by uniknąć zbędnych pytań w tym temacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:05, 16 Gru 2014    Temat postu:

- Znam wiele rodzin zmiennokształtnych, mogłabym popytać - uśmiechnęłam się do niej.
Po chwili do głowy przyszła mi zaskakująca myśl:
- Jeżeli chcesz, mogę pomóc pozbyć ci się tej blizny - zaproponowałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathryn
Opiekun



Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:33, 17 Gru 2014    Temat postu:

-Pozbyć...? - dziewczyna dotknęła dłonią szyi. Czy to w ogóle możliwe? Próbowała już magicznych sposobów, choć faktycznie nie elfich... Drżącym głosem powiedziała:
-Potrafisz ją usunąć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lis
Administrator



Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ikar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:40, 17 Gru 2014    Temat postu:

Spojrzałam Cathryn prosto w oczy. Owszem, mogłoby być to trudne, jednak dałabym sobie radę.
- Zdarzało się, że musiałam, po atakach ludzi na nas, amputować całe kończyny i odtwarzać je na nowo, nie raz usuwałam blizny po torturach, które pokazywałyby kim są moi bracia. Owszem, twoja blizna jest dosyć stara, ale... tak. Dałabym sobie radę. Przynajmniej tak mogłabym ci się odwdzięczyć za uratowanie życia.
Uśmiechnęłam się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Powieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin