Opowiadanie nr 16 od Nerezzy

Nerezza · Wysłany: Wto 6:59, 17 Mar 2015 Temat postu:

Z zaskoczeniem spojrzała na mężczyzn, którzy weszli do namiotu. Nie spodziewała się ich. Gdy dwójka z nich podeszła do niej, zrobiła krok do tyłu. Nie miała za dużych szans, mając tylko mały nóż do dyspozycji.

Sometha · Wysłany: Wto 8:55, 17 Mar 2015 Temat postu:

-Caleb, leć po moją torbę. Wolałbym go stąd nie ruszać - powiedział Yamis wskazując na tracącego przytomność Garretta.
W tym czasie Izaak próbował wyrwać dziewczynie z ręki nożyk.

Nerezza · Wysłany: Wto 17:16, 17 Mar 2015 Temat postu:

Zaatakowała mężczyznę, który się do niej zbliżał. Udało jej się wbić nóż w jego bark, jednak dostała kopniak w brzuch i upadła na ziemię, plując krwią.

Sometha · Wysłany: Wto 17:26, 17 Mar 2015 Temat postu:

-Potrafisz zrobić cokolwiek tak, żeby od niej nie oberwać? - warknął Yamis.
-I kto to mówi - parsknął Izaak, związując dziewczynie ręce.
Caleb zdążył wrócić i rzucił torbę w kierunku Yamisa. Mężczyzna złapał ją i zaczął w niej grzebać.

Nerezza · Wysłany: Wto 17:56, 17 Mar 2015 Temat postu:

- Nie tak mocno, idioto. - warknęła, próbując się uwolnić. Spojrzała na Yamisa. - I tak go nie uratujesz, więc nawet nie musisz próbować.

Sometha · Wysłany: Wto 18:04, 17 Mar 2015 Temat postu:

-Wolę mieć świadomość, że przynajmniej próbowałem - mruknął mężczyzna.

Nerezza · Wysłany: Wto 18:10, 17 Mar 2015 Temat postu:

- Skoro chcesz to próbuj, jednak to bez sensu. - zaśmiała się.

Sometha · Wysłany: Wto 18:22, 17 Mar 2015 Temat postu:

Zignorował śmiech dziewczyny.
-Zróbcie z nią co chcecie - mruknął do mężczyzn.
Nie trzeba było im dwa razy powtarzać. Chwycili czarnowłosą i wywlekli ją z namiotu. Yamis działał machinalnie. Nie pierwszy raz stykał się z taką raną. Niezbyt pocieszające było to, że w większości przypadków ranni umierali. Może tym razem szczęście się do niego uśmiechnie?

Nerezza · Wysłany: Wto 18:30, 17 Mar 2015 Temat postu:

- Spróbujcie mi coś zrobić, a pożałujecie. - powiedziała, ale została zignorowana. Weszli do lasu. Mężczyźni rzucili ją na ziemię i zaczęli się do niej dobierać. Nerezza kopnęła na oślep i odturlała się w bok.

Sometha · Wysłany: Wto 18:38, 17 Mar 2015 Temat postu:

Tętno Garretta było coraz słabiej wyczuwalny, a jego oddech stał się płytki i urwany. Yamis zamknął ranę. Teraz wszystko zależało od tego, czy dowódca nie stracił zbyt dużo krwi.

Nerezza · Wysłany: Wto 18:44, 17 Mar 2015 Temat postu:

Powoli wstała i uważnie spojrzała na mężczyzn. Miała związane ręce, więc była w kiepskiej sytuacji. Rozejrzała się, by poszukać jakiejś drogi ucieczki.

Sometha · Wysłany: Wto 18:57, 17 Mar 2015 Temat postu:

Mężczyzna odruchowo wytarł ręce w spodnie. I tak nadawały się już tylko do wyrzucenia. Podszedł wyjaśnić zastępcy dowódcy całe zajście. Wracając chciał sprawdzić, jak sobie radzą Izaak i Caleb, ale rozmyślił się. W końcu nie byli już dziećmi i chyba potrafili poradzić sobie z dziewczyną.

Nerezza · Wysłany: Wto 23:29, 17 Mar 2015 Temat postu:

Spojrzała prosto w oczy Izaaka, zadając mu ból. Jego krzyki niosły się przez połowę lasu. Skierowała swój wzrok na drugiego z mężczyzn, który zaczął uciekać.

Sometha · Wysłany: Wto 23:34, 17 Mar 2015 Temat postu:

Cóż, chyba nie docenił możliwości czarnowłosej. Zawrócił w kierunku, namiotu, z którego dochodziły wrzaski. Wszedł do środka.

Nerezza · Wysłany: Wto 23:40, 17 Mar 2015 Temat postu:

Spojrzała na wchodzącego mężczyznę i drwiąco się uśmiechnęła.
- I co, udało ci się uratować Garretta?

Sometha · Wysłany: Wto 23:44, 17 Mar 2015 Temat postu:

Wzrok mężczyzny padł na kulącego się z bólu Izaaka, a następnie na dziewczynę.
-Żył, kiedy wychodziłem - odpowiedział.
Nie miał pojęcia, jak jest teraz.

Nerezza · Wysłany: Śro 0:02, 18 Mar 2015 Temat postu:

Przez więzy ręce powoli zaczęły jej drętwieć. Cicho przeklnęła i powoli podeszła do Yamisa, przy okazji kopiąc leżącego Izaaka.
Spojrzała mężczyźnie proste w oczy i, tak samo jak poprzednio, zadała mu ból.

Sometha · Wysłany: Śro 0:10, 18 Mar 2015 Temat postu:

Próbował szybko sklecić jakąś mentalną zaporę, która powstrzymałaby falę bólu. Przez chwilę zapora wytrzymywała, ale gwałtownie pękła. Fala bólu, choć pozbawiona impetu, rozlała się po ciele mężczyzny. Yamis poczuł strużkę krwi, wypływającą z jego nosa, skutek gwałtownie przerwanego muru. Jęknął.
-Macie z bratem przynajmniej jedną wspólną cechę - wydyszał, usiłując powstrzymać krzyk.

Nerezza · Wysłany: Śro 0:14, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Tylko ja, w odróżnieniu od Garretta, używam tej mocy, tylko wtedy, gdy muszę. - powiedziała, przerywając zadawanie bólu. - Silny jesteś. Ten tu - wskazała na Izaaka - zmiękł szybciej.

Sometha · Wysłany: Śro 0:20, 18 Mar 2015 Temat postu:

Upadł na kolana. Jego ciało drżało. Policzył w myślach do dziesięciu i wstał chwiejnie.
-Nie pierwszy raz to przeżywam - powiedział.
Widział zaskoczone spojrzenie Izaaka.

Nerezza · Wysłany: Śro 0:25, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Naraziłeś się mojemu bratu? W sumie nie dziwię się, zawsze miał ciężki charakter. - roześmiała się. Podeszła do Yamisa. - Uwolnisz mnie, czy mam powtórzyć?

Sometha · Wysłany: Śro 0:33, 18 Mar 2015 Temat postu:

Pokręcił głową. Postanowił wykorzystać to, że dziewczyna podeszła bliżej. Wysunął się do przodu na tyle szybko, na ile pozwalało mu obolałe ciało. Mocno chwycił dziewczynę w pasie i przyciągnął do siebie. Jego dłonie należały się i zaczęły parzyć skórę czarnowłosej. On również potrafił zadawać ból, ale w inny sposób.

Nerezza · Wysłany: Śro 0:39, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Puszczaj mnie. - zdołała wydyszeć Nerezza i krzyknęła z bólu. Ugieły się pod nią kolana i padła bez siły na Yamisa.

Sometha · Wysłany: Śro 0:45, 18 Mar 2015 Temat postu:

Położył ją na ziemi i starł krew z twarzy.
-Wyjdź - powiedział krótko do Izaaka -I sprawdź, czy Garrett wciąż żyje -dodał.
Kiedy mężczyzna wyszedł, związał nogi dziewczyny. Poluźnił jej więzy na rękach na czas, kiedy była nieprzytomna. Gdy tylko zaczęła się budzić, ponownie je pociaśnił.

Nerezza · Wysłany: Śro 0:52, 18 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza przeklnęła, kiedy zorientowała się, w jak beznadziejnej sytuacji się znalazła.
- I co teraz chcesz ze mną zrobić? - spytała, próbując się uwolnić.

Sometha · Wysłany: Śro 0:56, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Zastanowię się - parsknął -Może oddam cię komu innemu? Mogę cię zapewnić, że inni obejdą się z tobą mniej delikatnie - dodał.

Nerezza · Wysłany: Śro 1:02, 18 Mar 2015 Temat postu:

Uniosła brew i roześmiała się.
- Nie sądzę, by oddawanie mnie komuś innemu było konieczne.

Sometha · Wysłany: Śro 1:03, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Ciągle nie znam twojego imienia - zauważył.

Nerezza · Wysłany: Śro 1:07, 18 Mar 2015 Temat postu:

- Na imię mam Nerezza, nazwiska nie pamiętam. Miałam zapytać o nie Garretta, ale zapomniałam. I chyba już nie zapytam. - uśmiechnęła się. A ty jak masz na imię?

Sometha · Wysłany: Śro 1:10, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Yamis -odpowiedział.
Był zmęczony. Miał wrażenie, że mógłby zasnąć w każdej pozycji. Odpływ energii osłabił go.