Opowiadanie nr 16 od Nerezzy

Nerezza · Wysłany: Nie 20:25, 15 Mar 2015 Temat postu: Opowiadanie nr 16 od Nerezzy

*co tu tak cicho?*
Siedziała, schowana za krzakami i z daleka obserwowała obóz Nocnych Wojowników, rozbity w dolinie. Dowiedziała się, że jeden z jej braci jest dowódcą tej grupy, więc postanowiła złożyć mu niezapowiedzianą wizytę. Suku, która podrosła i służyła Nerezzie za środek transportu, leżała obok, nerwowo machając ogonem. Z obserwacji wyrwał Nerezzę dźwięk łamanej gałęzi. Nie namyślając się, rzuciła w tamtym kierunku sztyletem, jednak ostrze wbiło się w korę drzewa. Zmarszczyła brwi, gdy usłyszała ciche przekleństwo.

Sometha · Wysłany: Nie 20:55, 15 Mar 2015 Temat postu:

*heh, wbiję nie Somethą, tylko Yamisem XD*

Mężczyzna postanowił się przejść. Przez ostatnie miesiące odwykł od towarzystwa i gwar obozu powoli działał mu na nerwy. Sądząc, że jest sam, zupełnie nie uważał na to, gdzie stawia nogi. Przez ten błąd o mały włos nie rozstał się z życiem. Zdążył wskoczyć za drzewo, obok którego przechodził. Wyrzucił z siebie ciche przekleństwo. Wyjrzał zza pnia i ujrzał czarnowłosą dziewczynę, a obok niej panterę.
-Uważaj, jak rzucasz - mruknął wyciągając tkwiący w korze sztylet.
Usłyszał ostrzegawczy pomruk wielkiego kota.

Nerezza · Wysłany: Nie 22:18, 15 Mar 2015 Temat postu:

Wstała powoli, uważnie patrząc na nieznajomego. Była zła na siebie, że dała przyłapać się na podglądaniu obozu. Dyskretnie złapała za rękojeść drugiego sztyletu, by w razie potrzeby zaatakować.
- Co tu robisz? - spytała.

Sometha · Wysłany: Nie 22:24, 15 Mar 2015 Temat postu:

Yamis podrzucił kilka razy nóż.
-Spaceruję - odpowiedział.
Odpowiedź prosta, ale prawdziwa.
-Ryzykujesz podglądając obóz - powiedział.

Nerezza · Wysłany: Nie 22:30, 15 Mar 2015 Temat postu:

Uniosła brew i roześmiała się.
- Nie musisz się o mnie martwić. - powiedziała. Po chwili dodała, wskazując na sztylet. - Lepiej mi go oddaj.

Sometha · Wysłany: Nie 22:37, 15 Mar 2015 Temat postu:

-A kto mówi, że się o ciebie martwię? - powiedział z lekkim uśmieszkiem.
Podał dziewczynie sztylet. Czy dobrze zrobił? Miał wątpliwości.

Nerezza · Wysłany: Nie 22:40, 15 Mar 2015 Temat postu:

W milczeniu odebrała broń. Po chwili odezwała się.
- Należysz do Piesków?

Sometha · Wysłany: Nie 22:43, 15 Mar 2015 Temat postu:

Kiwnął głową. Był bardzo ciekaw reakcji czarnowłosej.

Nerezza · Wysłany: Nie 22:49, 15 Mar 2015 Temat postu:

- Nie chciałam cię zabijać, ale wygląda na to, że jednak muszę. Twój dowódca na razie nie może się dowiedzieć, że tutaj jestem. - powiedziała. Suku wstała i powoli okrążyła nieznajomego.

Sometha · Wysłany: Nie 22:59, 15 Mar 2015 Temat postu:

Mężczyzna przełknął ślinę. Położył dłoń na rękojeści długiego noża przypiętego przy pasie. Obserwował panterę. Jego sytuacja nie była za ciekawa.

Nerezza · Wysłany: Nie 23:30, 15 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza wyciągnęła bronie i zaatakowała. Udało jej się tylko nieznacznie zranić mężczyznę, który zrobił unik i postawił jej nogę. Nerezza upadła na ziemię, a w tym samym czasie z groźnym warknięciem skoczyła Suku.

Sometha · Wysłany: Nie 23:37, 15 Mar 2015 Temat postu:

Udało mu się na chwilę wykluczyć dziewczynę z walki. Pantera skoczyła ku niemu. Ledwo zdołał odskoczyć. Pazury zwierzęcia przeorały jego lewą rękę. Na szczęście lewą. Yamis doskoczył do czarnowłosej i przycisnął ją nogą do podłoża.

Nerezza · Wysłany: Nie 23:42, 15 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza próbowała się uwolnić, ale nie dała rady. Przeklnęła i zawołała panterę, która ugryzła mężczyznę w nogę.

Sometha · Wysłany: Nie 23:46, 15 Mar 2015 Temat postu:

Jęknął, kiedy kły pantery wbiły się w jego nogę. Uderzył zwierzę z całej siły w łeb, żeby puściło. Jeśli to nie pomogło, uderzył nożem.

Nerezza · Wysłany: Nie 23:54, 15 Mar 2015 Temat postu:

Suku zaskomlała i odeszła na bok, liżąc ranę. Nerezza z troską spojrzała na panterę, po czym przeniosła wzrok na mężczyznę. Mimo radnej nogi nadal mocno naciskał na klatkę piersiową dziewczyny, z każdą chwilą mocniej ją przyduszając. W akcie desperacji spróbowała się uwolnić.

Sometha · Wysłany: Nie 23:58, 15 Mar 2015 Temat postu:

Dokuczał mu ból zranionej nogi. Tłumiąc jęk nacisnął mocniej, kiedy czarnowłosa podjęła kolejną próbę uwolnienia się. Wciąż obserwował panterę.

Nerezza · Wysłany: Pon 0:02, 16 Mar 2015 Temat postu:

Powoli zaczęło kręcić jej się w głowie. Zdołała rzucić w przeciwnika sztyletem, chwilę po tym straciła przytomność. Suku podbiegła do niej i trąciła ją nosem.

Sometha · Wysłany: Pon 0:06, 16 Mar 2015 Temat postu:

Sztylet wbił się w ramię mężczyzny. Yamis zatoczył się. Wyciągnął nóż i mocno przycisnął dłoń do rany, żeby zatamować krwawienie.

Nerezza · Wysłany: Pon 0:11, 16 Mar 2015 Temat postu:

Pantera powąchała Nerezzę, po czym cicho zaskomlała. Odwróciła się do mężczyzny i powoli podeszła do niego.

Sometha · Wysłany: Pon 0:13, 16 Mar 2015 Temat postu:

Spiął mięśnie, kiedy pantera do niego podeszła. Był gotowy na ewentualny atak.

Nerezza · Wysłany: Pon 0:19, 16 Mar 2015 Temat postu:

Suku delikatnie ugryzła go w rękę i poprowadziła go w stronę nieprzytomnej Nerezzy. Groźnie zawarczała, co mogło oznaczać "Pomóż jej, bo inaczej odgryzę ci głowę".

Sometha · Wysłany: Pon 0:24, 16 Mar 2015 Temat postu:

Mężczyzna westchnął ciężko. Co miał zrobić? Zanieść ją do obozu? Przecież niedługo sama odzyska przytomność. Ułożył dziewczynę na boku, żeby łatwiej jej się oddychało.

Nerezza · Wysłany: Pon 14:31, 16 Mar 2015 Temat postu:

Po kilku długich minutach Nerezza odzyskała przytomność. Powoli usiadła i pogłaskała Suku po łbie. Uważnie spojrzała na mężczyznę.
- Czemu mnie nie zabiłeś? - spytała podejrzliwie.

Sometha · Wysłany: Pon 15:26, 16 Mar 2015 Temat postu:

-Powiedzmy, że sumienie mi nie pozwoliło - odpowiedział.
To "sumienie" cały czas stało nad nim i tylko patrzyło, kiedy by mu głowę odgryźć, a teraz znów zmieniło się w potulnego kotka.

Nerezza · Wysłany: Pon 16:49, 16 Mar 2015 Temat postu:

- Sumienie? To Pieski je mają? - roześmiała się. Spróbowała wstać, ale z cichym jęknięciem usiadła z powrotem.

Sometha · Wysłany: Pon 16:51, 16 Mar 2015 Temat postu:

-Najwyraźniej - mruknął.
Czyżby poczuł się urażony?

Nerezza · Wysłany: Pon 16:57, 16 Mar 2015 Temat postu:

Uniosła brew i ironicznie się uśmiechnęła.
- Skoro tak twierdzisz...

Sometha · Wysłany: Pon 17:01, 16 Mar 2015 Temat postu:

-Tak właściwie, to dlaczego obserwowałaś obóz? - zmienił temat.

Nerezza · Wysłany: Pon 17:05, 16 Mar 2015 Temat postu:

- Nie powinno cię to interesować. - odpowiedziała automatycznie. Po chwili dodała. - Mam sprawę do Garretta... podobno jest dowódcą tego obozu.

Sometha · Wysłany: Pon 17:08, 16 Mar 2015 Temat postu:

-Ano jest - odpowiedział zdawkowo.