Opowiadanie nr 18 od Somethy

Sometha

-Nie będziesz musiała - uśmiechnęła się lekko, próbując wstać.

Nerezza

Odwróciła wzrok. Dopiero teraz zauważyła ranę na lewej ręce, ciągnącą się od barku aż do dłoni. Cicho przeklnęła.

Sometha

Jakoś wstała. Lekko się zachwiała.
-Jesteś ranna. - zauważyła.

Nerezza

- To nic takiego. - mruknęła i spróbowała zatrzymać krwotok.

Sometha

-Twój nowy przyjaciel na pewno ci pomoże - mruknęła, patrząc na zbliżającego się Yamisa.

Nerezza

- Sama sobie poradzę. - powiedziała i odeszła kawałek na bok.

Sometha

Sometha wzruszyła ramionami. Musiała wrócić do jaskini i odzyskać miecz.
-Chyba masz problem - mruknęła do Yamisa, przechodząc obok niego.
Mężczyzna zignorował jej uwagę i podszedł do Nerezzy.

Nerezza

Zbladła. Popatrzyła na ranę. Kiedy ona ją sobie zrobiła?

Sometha

-Pokaż - mruknął, dotykając ręki dziewczyny.

Nerezza

Pokazała mu ranę.
- To nic wielkiego. - powiedziała.

Sometha

-Właśnie widzę - mruknął.
Rana nie wyglądała na głęboką, ale była rozległa.

Nerezza

Oparła się o Yamisa. Powoli zaczynały opuszczać ją siły.

Sometha

-Będę musiał to zszyć - powiedział.

Nerezza

- Nie sądzę, żeby to było konieczne. - mruknęła.

Sometha

-Sama się nie zamknie - powiedział -Poza tym wciąż krwawi.

Nerezza

- Dobra, niech ci będzie. - powiedziała.

Sometha

Wyciągnął z kieszeni igłę i nitkę. Zaczął zszywać ranę.

Nerezza

Próbowała walczyć z ogarniającą ją słabością. Zagryzła wargę.

Sometha

Był już w połowie.
-Oprzyj się o mnie tak, żeby ci było wygodnie - powiedział.
Kiedy dziewczyna spełniła jego prośbę, wrócił do zszywania rany.

Nerezza

Oparła się o niego. Zadrżała.

Sometha

Po paru minutach skończył. Otarł igłę z krwi.

Nerezza

- Dzięki. - mruknęła i spróbowała poruszyć ręką.

Sometha

-Tylko nie poruszaj nią zbyt gwałtownie. - powiedział.

Nerezza

- Wiem o tym. - powiedziała i przewróciła oczami.

Sometha

-Wolałem się upewnić - powiedział.

Nerezza

- Nie musisz się o mnie martwić. - mruknęła.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Nic na to nie poradzę - uśmiechnął się.

Nerezza

- Od kiedy ty się taki opiekuńczy zrobiłeś? - spytała, lekko się uśmiechając.

Sometha

-Zawsze taki byłem. Może nie zauważyłaś. - odpowiedział.

Nerezza

Roześmiała się.
- Jakoś tego nie zauważyłam. - powiedziała.