Opowiadanie nr 20 od Somethy

Sometha

-Masz przeze mnie same kłopoty - mruknął.
Po chwili westchnął.
-Mam nadzieję, że Nemeyeth i Drake zajmą się małym - powiedział cicho.

Nerezza

- Na pewno zajmą się. - powiedziała. - I to przeze mnie tu siedzimy.

Sometha

-Przestań Rez. Po prostu miałem pecha i tyle - mruknął.

Nerezza

- Jakbym wtedy się na ciebie nie obraziła i nie cofnęła do tej wioski... - mruknęła.

Sometha

Westchnął.
-Nie obwiniaj się. Nikt nie przypuszczał, że może się stać coś takiego - mruknął.

Nerezza

- Przecież mnie znasz. I tak się będę obwiniać. - powiedziała.

Sometha

-Niestety - westchnął.

Nerezza

Wygodniej się o niego oparła. Przymknęła oczy i po chwili przysnęła.

Sometha

Spojrzał na nią z czułością. Po upływie godziny żal było mu ją budzić. Bran nie miał takich zahamowań. Chwycił dziewczynę i pociągnął ją dalej w las, nawet nie dbając o to, czy się obudziła.

Nerezza

Obudziła się, gdy ją chwycił. Lekko się poruszyła i szarpnęła się.

Sometha

Odszedł kawałek od obozu. Przycisnął dziewczynę do drzewa i wyciągnął sztylet.
-Ciekawe ile wytrzymasz - mruknął, przejeżdżając ostrzem po jej policzku.

Nerezza

Odruchowo odsunęła głowę.
- Mogę ci zagwarantować, że długo. - powiedziała.

Sometha

Przytrzymał jej głowę.
-Tym lepiej dla mnie - powiedział z lekkim uśmiechem.
Przesunął ostrzem po jej drugim policzku, trochę mocniej dociskając je do skóry.

Nerezza

Cicho syknęła.
- To sprawia ci aż taką dużą przyjemność? - spytała.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Czasem tak - odpowiedział.
Wbił sztylet w jej ramię, ale nie przesadnie głęboko i zaczął nim poruszać, powiększając ranę.

Nerezza

Lekko drgnęła. Przygryzła wargę do krwi.

Sometha

Wyciągnął sztylet z jej rany. Uniósł jej bluzkę i przesunął ostrzem wzdłuż jej żeber.

Nerezza

Na chwilę wstrzymała powietrze. Odwróciła wzrok.

Sometha

Wbił sztylet między jej żebra. Powoli wbijał ostrze coraz głębiej, aż w końcu je wyciągnął.

Nerezza

Nie wytrzymała. Krzyknęła i lekko się skuliła.

Sometha

Uśmiechnął się lekko. Przytrzymał ją wyprostowaną. Naciął skórę na jej brzuchu.

Nerezza

Zbladła. Przymknęła oczy i odruchowo chciała się skulić.

Sometha

Nie pozwolił jej na to. Mocno odchylił jej głowę i przesunął sztyletem po jej szyi.

Nerezza

Odsunęła głowę tyle, ile mogła. Splunęła mężczyźnie w twarz.

Sometha

Otarł twarz i posłał dziewczynie wściekłe spojrzenie. Uderzył ją w twarz.

Nerezza

Cicho jęknęła i obróciła głowę. Mocniej przygryzła wargę.

Sometha

Przytrzymał jej głowę i naciął kąciki jej ust.

Nerezza

Ponownie splunęła mu w twarz krwią. Szarpnęła się.

Sometha

Ponownie uderzył ją w twarz,a potem w brzuch.

Nerezza

Jęknęła i skuliła się. Osunęła się na ziemię.