Opowiadanie nr 23 od Somethy

Sometha

-A jednak mnie nie wyrzuciłeś - mruknął, wstając.

Nerezza

Wyciągnął miecz.
- Taa... Teraz tego żałuję. - mruknął.

Sometha

Uśmiechnął się słabo.
-A ja żałuję, że nie dobiłem cię, kiedy miałem ku temu okazję - mruknął.
Również wyciągnął miecz.

Nerezza

Pokręcił z uśmiechem głową.
- Odłóż ten miecz. - powiedział. Przejechał ostrzem po brzuchu dziewczyny.

Sometha

Drgnął lekko, widząc to. Po chwili wahania powoli odłożył miecz.

Nerezza

- A teraz stąd idź. - powiedział, mocniej naciskając ostrzem na skórę dziewczyny.

Sometha

Pokręcił głową.
-Nie pójdę. Znajdź sobie nową zabawkę, a ją zostaw - powiedział.

Nerezza

- Nie. Chcę się zemścić na tej suce za to, że prawie mnie zabiła. - warknął.

Sometha

-Musiała mieć powód. I miała. Jak to się w ogóle stało, że przeżyłeś? - zapytał.

Nerezza

Wzruszył ramionami.
- Nie wiem. - odpowiedział. Dziewczyna ocknęła się i rozejrzała się niezbyt przytomnym wzrokiem.

Sometha

Zrobił krok do przodu.

Nerezza

Złapał ją za włosy i odchylił głowę. Przycisnął miecz do jej szyi.

Sometha

Stanął. Zmrużył oczy.

Nerezza

Uśmiechnął się lekko. Wbił jej miecz w brzuch, puścił ją i odszedł.

Sometha

Skrzywił się. Podbiegł do dziewczyny. Zaczął tamować krwawienie.

Nerezza

Drżała. Skuliła się i zaczęła cicho płakać.

Sometha

-Spokojnie, nie ruszaj się - powiedział cicho.
Podwinął jej bluzkę, całkiem odsłaniając ranę. Wziął garść śniegu i przyłożył go do rany.
-Będziesz mniej czuła - mruknął.
Wyciągnął igłę i nić. Zaczął zszywać ranę.

Nerezza

Bardziej się skuliła. Jęknęła.
- Dobij mnie... - powiedziała cicho.

Sometha

Drgnął.
-Nie zrobię tego - powiedział cicho.
Po kilku minutach skończył. Zdjął płaszcz i okrył nim dziewczynę. Delikatnie wziął ją na ręce.

Nerezza

Ponownie zaczęła płakać.
- Boli mnie. - powiedziała cicho.

Sometha

-Spokojnie, przestanie - mruknął.
Otarł twarz z krwi. Zaczął iść w miejsce, gdzie zostawił konia.

Nerezza

Powiedziała coś niezrozumiałego. Straciła przytomność.

Sometha

Wsiadł na konia. Mocno przytrzymał Nerezzę. Powoli zaczynało mu się robić zimno.

Nerezza

Ocknęła się po dwóch miesiącach. Cicho jęknęła i przymknęła oczy.

Sometha

Mężczyzna siedział na łóżku i trzymał ją za rękę.

Nerezza

Lekko ścisnęła jego dłoń. Ponownie jęknęła.

Sometha

Zbliżył się do niej i pogładził ją po policzku.
-Spokojnie, wszystko w porządku - powiedział.

Nerezza

Poruszyła głową.
- Gdzie jestem? - spytała cicho.

Sometha

-W Ezarze u mojej przyjaciółki - odpowiedział.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Skuliła się.