Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

-Raczej się nie zmieniło - powiedział.

Nerezza

Wzruszyła tylko ramionami.
- I tak nie mam niczego ciekawszego do roboty. - mruknęła

Sometha

-To chodź - powiedział, schodząc z dachu.

Nerezza

Kiwnęła tylko głową. Zgrabnie zeskoczyła z dachu.

Sometha

Słabo się do niej uśmiechnął i poszedł przodem.

Nerezza

Lekko odwzajemniła uśmiech. Poszła za nim.

Sometha

Poszli do domu.

Nerezza

Zdjęła kaptur. Weszła do środka.

Sometha

-Yamis jest u siebie - mruknął.

Nerezza

Lekko kiwnęła głową. Poszła do Yamisa.

Sometha

Mężczyzna leżał skulony i przykryty kołdrą. Nie zwrócił uwagi na dziewczynę.

Nerezza

Usiadła na brzegu łóżka.

Sometha

Lekko się poruszył i spojrzał na nią. Miał puste spojrzenie.

Nerezza

Cicho westchnęła. Pogłaskała go po głowie.

Sometha

Drgnął i zesztywniał. Poruszył głową.

Nerezza

Cofnęła rękę. Nic więcej nie zrobiła.

Sometha

Odsunął głowę. Szczelniej przykrył się kołdrą.

Nerezza

Przez chwilę siedziała. Potem lekko pokręciła głową i wyszła z pokoju.

Sometha

Zan siedział w salonie i usiłował rozdzielić psa i kota, którzy gonili się wokół stołu.

Nerezza

Usiadła obok niego.
- Nawet mi się nie chce próbować. - mruknęła.

Sometha

Chciał coś powiedzieć, ale w tym samym momencie wskoczył na niego kot, a zaraz za nim pies. W rezultacie mężczyzna wylądował na podłodze, a zwierzęta pobiegły dalej.

Nerezza

Mimowolnie się uśmiechnęła. Lekko pokręciła głową.

Sometha

Westchnął ciężko.
-I tak codziennie... - mruknął, z powrotem siadając na kanapie.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Wygodniej usiadła.

Sometha

-Skoro nie chcesz próbować, to chyba niepotrzebnie po ciebie szedłem - powiedział.

Nerezza

- Niepotrzebnie. - potwierdziła.

Sometha

Westchnął cicho.
-Więc wracaj, pewnie masz kogoś, kto na ciebie czeka - mruknął.

Nerezza

- Nie mam. - mruknęła tylko. Wstała.

Sometha

-On na ciebie czekał - mruknął tylko i lekko kiwnął głową w stronę sypialni.

Nerezza

Cicho westchnęła. Po chwili ponownie usiadła.