Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Przez następne kilka miesięcy Yamis prawie cały czas spał, albo leżał w łóżku. W tym czasie Zan z małą pomocą Jade zajmował się domem i dziećmi.

Nerezza

Chciała go kilka razy odwiedzić, ale rezygnowała.

Sometha

Po jakimś miesiącu w końcu wyszedł z domu.

Nerezza

Starała się go unikać.

Sometha

Jednak w końcu na siebie wpadli.

Nerezza

Cicho westchnęła. Spróbowała go minąć.

Sometha

-Dlaczego mnie unikasz? - zapytał.

Nerezza

- Bo tak będzie dla ciebie lepiej. - mruknęła.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Mi i tak kolejne problemy nie zrobią różnicy - mruknął tylko i ją minął.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Odwróciła wzrok.

Sometha

Włożył ręce do kieszeni i poszedł dalej.

Nerezza

Cicho westchnęła. Poszła w swoją stronę.

Sometha

Wrócił do domu po prawie pół roku.

Nerezza

Przełamała się i chciała go odwiedzić, ale go nie zastała.

Sometha

Po kilku tygodniach Zan zaczął ją szukać.

Nerezza

Była w Nam. Siedziała na jednym z dachów.

Sometha

Kiedy ją zauważył, wszedł na dach.

Nerezza

Spojrzała na niego, lekko unosząc brwi.

Sometha

-Mogłabyś na chwilę zajrzeć do Yamisa? - zapytał.

Nerezza

- Po co? - mruknęła.

Sometha

-Bo może do ciebie się odezwie - mruknął.

Nerezza

Ciężko westchnęła.
- Co znowu mu się stało? - spytała.

Sometha

-Nie wiem i tu jest problem - odpowiedział.

Nerezza

- Mogę do niego pójść. - mruknęła po dłuższej chwili.

Sometha

Odetchnął z ulgą.
-Dzięki, bo ja już nie mam na niego siły - powiedział.

Nerezza

- Ale pewnie nie zostanę długo. - mruknęła.

Sometha

-Po prostu ważne, żeby powiedział, co się takiego stało - powiedział.

Nerezza

- Wątpię, żeby mi powiedział. - mruknęła.

Sometha

-Tobie zawsze w końcu mówił - mruknął.

Nerezza

- To było kiedyś. - mruknęła.