Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Wiadomość o tym rozniosła się dosyć szybko.

Nerezza

Usłyszała o tym

Sometha

Skrzywił się, kiedy został wyprowadzony na plac w samo południe. Przymknął oczy.

Nerezza

Postanowiła przyjść. Stanęła na uboczu.

Sometha

Pozwolił się przywiązać do pala. Lekko się poruszył.

Nerezza

Szczelniej naciągnęła kaptur i włożyła ręce bardziej wgłąb szat. Zaczęła szeptać zaklęcia. Minęła dłuższa chwila i niebo zapełniło się ciemnymi chmurami, z której na plac zaczął spadać grad wielkości pięści.

Sometha

Skrzywił się, kiedy grad zaczął padać mu na głowę. Zgarbił się.

Nerezza

Uspokoiło się, ale tylko na chwilę. Cały plac pokrył gęsty dym.

Sometha

Poruszył się niespokojnie i lekko podkulił ogon.

Nerezza

Uwolniła wszystkich skazańców i zabiła strażników.

Sometha

Potarł nadgarstki. Chwycił dziewczynę za łokieć i przyciągnął do siebie.

Nerezza

Poruszyła się i mimowolnie zbliżyła się do niego. Zmieniła dym w mgłę.

Sometha

Pocałował ją. Potem ją puścił i szybkim krokiem zaczął się oddalać, żeby zniknąć we mgle.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek. Patrzyła za mężczyzną, po czym weszła w jedną z bocznych uliczek.

Sometha

Najpierw zajął się znalezieniem kogoś, z kogo mógłby się napić.

Nerezza

Gdy znalazła się w bezpiecznej odległości, usunęła mgłę.

Sometha

Wyniósł się z miasta i ukrył w lesie.

Nerezza

Wróciła do lasu.

Sometha

Zauważył ją z daleka. Przez jakiś czas za nią podążał, zanim się pokazał.

Nerezza

Zdawała się nie zwracać na niego uwagi.

Sometha

Zmienił się w lisa i pociągnął ją za szatę, cicho powarkując.

Nerezza

Zatrzymała się. Spojrzała na niego, nadal trzymając twarz w cieniu.

Sometha

Spojrzał na nią. Zamerdał ogonem.

Nerezza

Nic nie zrobiła.

Sometha

Parsknął i puścił jej szatę. Usiadł.

Nerezza

Po dłuższej chwili wzięła go na ręce.

Sometha

Lekko się w nią wtulił

Nerezza

Zaczęła go głaskać. Powoli ruszyła.

Sometha

Poruszył się. Przysnął.

Nerezza

Zaniosła go do swojego domu w środku lasu.