Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Lekko poruszył uszami. Nie ruszył się z miejsca.

Nerezza

Zaczęła ćwiczyć zaklęcia.

Sometha

Przeniósł się z kocem na parapet. Przyglądał się jej.

Nerezza

Wyczarowała kilka krzewów kwiatów.

Sometha

Lekko się uśmiechnął i oparł się o szybę. Przymknął oczy.

Nerezza

Po niecałej godzinie wróciła do domu.

Sometha

Znów siedział na kanapie, opatulony kocem.

Nerezza

Poszła do swojego pokoju. Położyła się na łóżku..

Sometha

Całe dnie spędzał w salonie pod kocem, wychodził tylko wieczorami, żeby się napić. Do Rez wcale się nie odzywał, zachowywał się, jakby go w ogóle nie było. Trwało to przez kilka dni.

Nerezza

Prawie cały czas ćwiczyła zaklęcia.

Sometha

Z nudów czytał książki. Wszystko odkładał tam, skąd to wziął i starał się nie pozostawiać po sobie bałaganu.

Nerezza

Zaczęła go ignorować..

Sometha

Nie zabiegał o jej uwagę. Zaczął częściej wychodzić.

Nerezza

Zachowywała się, jakby go nie było.

Sometha

Nie przeszkadzało mu to, wręcz przeciwnie. Kilka razy wyszedł na dłużej.

Nerezza

Cały czas siedziała w domu.

Sometha

Zaczął częściej przesiadywać na zewnątrz, ignorując to, że słońce parzyło go przy dłuższym pobycie.

Nerezza

W końcu przestała wychodzić z pokoju.

Sometha

Dopiero wtedy do niej zajrzał.

Nerezza

Leżała skulona na łóżku.

Sometha

Bez słowa położył się obok niej.

Nerezza

Poruszyła się i bardziej skuliła.

Sometha

Przytulił się do niej, próbując się jakoś ogrzać.

Nerezza

Drgnęła, czując zimno.

Sometha

Skrzywił się, kiedy to nic nie dało. Cicho westchnął i zamknął oczy.

Nerezza

Objęła rękami kolana. Zignorowała to, że kaptur jej się zsunął.

Sometha

Spojrzał na nią. Całkiem zdjął jej kaptur i pocałował ją w policzek.

Nerezza

Poruszyła głową i spojrzała na niego.

Sometha

Zdobył się na blady uśmiech. Nic więcej nie zrobił.

Nerezza

Spuściła wzrok. Zamknęła oczy.