Opowiadanie nr 14 od Nerezzy

Nerezza

- Zejdź ze mnie. - zdołała wydusić Nerezza. Po kilkudziesięciu sekundach udało jej się zepchnąć panterę. Zwierzę popatrzyło na nią i trąciło nosem. Dziewczyna delikatnie uśmiechnęła się i podrapała ją za uchem.

Lis

Uśmiechnęłam się do dziewczynki.
- Oczywiście mała.
*Rez, możesz mi napisać w skrócie przebieg tego, jak Nerezza znalazła Lasairę i ich podróży do Puszczy? Potrzebne mi są do pierwszego rozdziału*

Nerezza

*ok, wieczorem wyślę na PW*
- Grzeczna kicia. - powiedziała. Odwróciła się. - Zostań tu. - rzuciła przez ramię. Ruszyła do przodu, ale po kilkudziesięciu sekundach zorientowała się, że pantera idzie za nią.
- Miałaś zostać. - powiedziała z irytacją. Zwierzę popatrzyło na nią maślanymi oczami i polizało ją po ręku. Nerezza westchnęła, zamieniła się w kruka i odleciała kawałek dalej.

Lis

-... myślę, że nie, chociaż..

Nerezza

Po kilku godzinach wróciła do zamku. Ze zdziwieniem zauważyła, że drzwi do jej komnaty są uchylone. Wyciągnęła broń i po cichu weszła do pokoju, po czym zamknęła drzwi i rozejrzała się. Nic nie wyglądało podejrzanie. Schowała broń i nagle poczuła liźnięcie.
- Co ty tu robisz? - spytała ze zdziwieniem panterę, która z zadowoleniem położyła się na łóżku i głośno zaryczała. "No to teraz cały zamek wie, że mam w pokoju panterę" pomyślała Nerezza i westchnęła.

Lis

Podniosłam głowę, słysząc ryk pantery. Uniosłam brew. Czyżby jedno z zwierzątek Lessena mu uciekło? Wzruszyłam ramionami, powracając do przerwanej rozmowy.

Nerezza

- Wygląda na to, że muszę cię nazwać. - stwierdziła Nerezza. Chwilę się zastanowiała. - Może Suku. Podoba ci się to imię? - spytała Nerezza. Pantera zaryczała z aprobatą, głośniej niż poprzednio. "Idiotka" mruknęła zmiennokształtna, patrząc na korytarz, czy ktoś zaniepokojony rykami przychodzi sprawdzić, co się dzieje.

Lis

Zachichotałam, słysząc kolejny ryk.

Nerezza

Na szczęście nikogo nie było. Z westchnieniem ulgi zamknęła drzwi i oparła się o nie. Spojrzała na Suku.
- Nie możesz jeść poduszki! Niedobra pantera. - powiedziała i podeszła do niej. Poczuła się kilkanaście lat starsza.

Lis

Zdecydowałam się dowiedzieć, co się dzieje i sięgnęłam umysłem do najbliższego zwierzęcia. Zachichotałam.

Nerezza

Pogłaskała panterę po głowie. "Jest nawet całkiem fajna, gdy nie próbuje mnie polizać" pomyślała Nerezza. Suku spojrzała na nią z wwyrzutem, jakby potrafiła czytać jej w myślach.

Lis

Wyszłam z głowy zwierzęcia. Ciekawe, kiedy Nerezza się zorientuje - zachichotałam.

Nerezza

- Tak, czuj się jak u siebie. - powiedziała z ironią, gdy Suku wlazła pod koc. "Chyba zasnęła" pomyślała i otworzyła drzwi. Chciała się przejść, zaczerpnąć świeżego powietrza i poukładać myśli. Nagle usłyszała ryk, a po nim głuche warczenie. Pantera patrzyła na nią spod koca.
- Dobra, zostanę z tobą.

Lis

Cóż, powiedzmy, że współczułam Nerezzie. Oczywiście, lubiłam pantery, ale miałam już okazję poznać kocicę, która przyczepiła się zmiennokształtnej i zdążyłam poznać charakter tego zwierzaka.

Nerezza

- Czas na drzemkę, Suku... Nie, nie mamy czasu na spacer! - jęknęła Nerezza, widząc, jak pantera wstaje i podchodzi w stronę wyjścia. Kocica stanęła i popatrzyła na nią wzrokiem typu "kobieto, zdecyduj się, czego chcesz". Po kilkunastu sekundach Suku otworzyła drzwi i patrzyła wyczekująco na Nerezzę. "Ten kot mnie wykończy" pomyślała i zamknęła drzwi. Pantera ryknęła.

Lis

Zwijałam się ze śmiechu, słuchając, co pantera mówiła do Nerezzy. Chyba nauczę zmiennokształtnej języka kotów.

Nerezza

"Weź się w garść Nerezza, to tylko pantera. Uciekałaś z więzień, kradłaś klejnoty z najlepiej pilnowanych banków, pokonywałaś świetnie wyszkolonych wojowników, a poddajesz się zwykłemu kotu?" dodawała sobie otuchy w duchu.
- Marsz na łóżko! - powiedziała zdecydowanym tonem, ale gdy Suku po raz kolejny zawarczała i ryknęła, to podniosła ręce do góry. - Dobra, poddaję się. Chodź na ten spacer. - westchnęła i uchyliła drzwi, patrząc, czy nikt nie idzie.

Lis · Wysłany: Śro 20:37, 04 Mar 2015 Temat postu:

Westchnęłam, kręcąc głową, a gdyby tak... Uśmiechnęłam się rozbawiona.
[Wybacz, że tak późno odpisuję, ale miałam trochę spraw na głowie]

Nerezza · Wysłany: Śro 21:11, 04 Mar 2015 Temat postu:

(no problem)
Suku siłą przecisnęła się przez drzwi i pobiegła przodem. Nerezza chciała coś powiedzieć, ale usłyszała za sobą głos.
- Co to za bestia i co tu robi? - spytał gniewie jakiś elfi lord i zbliżył się do zmiennokształtnej. Pantera gniewnie zawarczała i stanęła przed nim, szczerząc kły.
- Suku, przestań, nie warto. - powiedziała Nerezza bez przekonania. Wątpiła, czy zwierzak się jej posłucha, i miała rację.
- Nie pozwolę się tak traktować. - powiedział elf i zawrócił. Nerezza westchnęła i spojrzała na panterę. Nici z ukrywania jej.

Lis · Wysłany: Pią 22:17, 06 Mar 2015 Temat postu:

Westchnęłam cicho, gdy ostatni z elfich lordów, który pozostał w zamku zaczął mi się awanturować na temat pantery w zamku. Prychnęłam, warcząc z irytacją:
- Tak się składa, że "ta zmiennokształtna" jest moim gościem i ma moje osobiste pozwolenie na trzymanie tu swoich zwierzątek, a teraz radziłabym się udać do domu i powiadomić syna o nowych obowiązkach.

Nerezza · Wysłany: Pią 22:22, 06 Mar 2015 Temat postu:

Suku delikatnie popchnęła nosem Nerezzę.
- Dobra, już idę. - mruknęła pod nosem. Westchnęła i ruszyła za panterą, która pobiegła przodem.

Lis · Wysłany: Pią 22:28, 06 Mar 2015 Temat postu:

Przez chwilę wydawało mi się, że mężczyzna zacznie się awanturować, jednak po chwili skinął głową, mrucząc:
- Tak, Wasza Wysokość.
I wyszedł.

Nerezza · Wysłany: Pią 22:34, 06 Mar 2015 Temat postu:

- Brawo, udało ci się trafić do ogrodów, będąc zauważoną tylko przez 20 osób. Twój nowy rekord. - ironicznie powiedziała panterze. Suku nie przejęła się tym i zaczęła biegać w kółko. "Idiotka" pomyślała po raz setny tego dnia Nerezza i usiadła pod małym drzewkiem.

Lis · Wysłany: Nie 12:28, 08 Mar 2015 Temat postu:

Jęknęłam cicho, widząc kolejną osobę, która przypielgrzymowała do mnie, by poskarżyć się na panterę w zamku.
- Ma zezwolenie na trzymanie pantery - powiedziałam ostro, zanim osoba, która weszła zdążyła cokolwiek powiedzieć.
- Nie wiem o jaką panterę chodzi, ale dobrze, skoro tak mówisz, Ross - odpowiedział mi ciepły, męski głos.
Podniosłam zdumiona głowę i uśmiechnęłam się szeroko, wstając.
- Ojcze! - zawołałam i przytuliłam się do mężczyzny.

Nerezza · Wysłany: Nie 15:12, 08 Mar 2015 Temat postu:

Nerezza przysnęła, jednak po chwili Suku ją obudziła. Spojrzała z politowaniem na zwierzaka .
- Chyba sobie żartujesz. - powiedziała panterze, która trzymała patyk w zębach.

Lis · Wysłany: Pon 17:34, 09 Mar 2015 Temat postu:

- Widzę, że wiele się zmieniło odkąd ostatni raz tu byłem - powiedział mój ojciec, czochrając mi włosy.

Nerezza · Wysłany: Pon 18:40, 09 Mar 2015 Temat postu:

- Skoro chcesz... - westchnęła i rzuciła patyk daleko, poza zasięg wzroku. Pantera szybko pobiegła za nim, a Nerezza, wykorzystując sytuację udała się do zamku. "Mam nadzieję, że odczepi się ode mnie" pomyślała.

Lis · Wysłany: Wto 12:24, 10 Mar 2015 Temat postu:

Rozmawialiśmy na wszelakie tematy. Cieszyłam się obecnością mego ojca.

Nerezza · Wysłany: Wto 16:17, 10 Mar 2015 Temat postu:

Schowała się w swojej komnacie. Zdążyła pomyśleć, że pantera w końcu się od niej odczepiła, gdy usłyszała ryk, o wiele głośniejszy od poprzednich. Nerezza przeklnęła i zamknęła drzwi.

Lis · Wysłany: Śro 18:28, 11 Mar 2015 Temat postu:

Zaczęłam chichotać, słysząc ryk pantery, a ojciec spojrzał na mnie, unosząc pytająco brew. Wyjaśniłam mu całą sprawę i widziałam, że z trudem wstrzymuje śmiech.