Opowiadanie nr 20 od Somethy

Sometha

Westchnął cicho.
-Wiem i doceniam to - powiedział.

Nerezza

Ponownie go przytuliła.
- A ja się zastanawiam, czemu nie potraktowałeś mnie jak resztę swoich... dziewczyn. - powiedziała po dłuższej chwili.

Sometha

-Na początku chciałem, a!e... Jakoś nie potrafiłem - odpowiedział.

Nerezza

Lekko uniosła brwi.
- Czemu nie potrafiłeś? - spytała.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Nie wiem. Potem, zanim poszedłem cię szukać, próbowałem jakoś zapomnieć, ale się nie udało - uśmiechnął się słabo -Zan mi kiedyś powiedział, że z takim nastawieniem jakie miałem albo zostanę starym kawalerem, albo znajdę kogoś, dla kogo będę musiał się zmienić. I sprawdziła się druga opcja - powiedział -Wtedy nad jeziorem, głupio powiedziałem, że żałuję dezercji, a to nie prawda. Gdybym nie zdezerterował, to byś mi nigdy nie zaufała i to wszystko by się nie zdarzyło - dodał.

Nerezza

Również się uśmiechnęła.
- Taa... Gdybyś był Pieskiem, to zostawiłabym cię samego w górach, żebyś się zgubił. Nigdy bym ci nie zaufała.- mruknęła. - Co we mnie jest takiego, że nie mogłeś o mnie zapomnieć?

Sometha

Ponownie wzruszył ramionami.
-Nie wiem, ale coś musi być - odpowiedział -A ty? Tyle razy ze mną zrywałaś, a jednak ciągle do mnie wracałaś - dodał.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła i złapała go za ręce.
- Wracałam do ciebie, bo cię kocham. Po prostu. - odpowiedziała.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech. Lekko ścisnął jej dłonie.

Nerezza

Pokręciła głową.
- Miałeś tyle dziewczyn, pewnie ładniejszych, mniej upartych i mniej pyskatych ode mnie... A wybrałeś akurat mnie. - powiedziała.

Sometha

-Nie będę zaprzeczać, ale tak naprawdę pokochałem tylko ciebie - powiedział.

Nerezza

Spojrzała mu w oczy.
- Czuję się zaszczycona. - powiedziała.

Sometha

Roześmiał się.
-Od razu zaszczycona... - mruknął.
Pocałował ją czule.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek i również się roześmiała.
- No co? Podejrzewam, że trudno było sprawić, żebyś się zakochał. A ja to nieświadomie zrobiłam. - powiedziała.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Możliwe, że nie tak trudno, tylko potrzebowałem odpowiedniej osoby - powiedział.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła.
- Ale w końcu powiedziałeś, że są ładniejsze ode mnie. - mruknęła po chwili.

Sometha

-Dla mnie i tak jesteś piękna - powiedział.

Nerezza

Lekko zmrużyła oczy.
- Co one mają, czego ja nie mam? - spytała.

Sometha

-Ty chyba nie masz zamiaru się obrazić? - zapytał, patrząc na nią uważnie.

Nerezza

- Nie, nie zamierzam się obrazić. Po prostu mi odpowiedz. - mruknęła.

Sometha

Przez chwilę się zastanawiał.
-Nie mam pojęcia - odpowiedział w końcu.

Nerezza

Ciężko westchnęła.
- Przecież musi być coś, co ci się we mnie nie podoba. - mruknęła.

Sometha

-Hmm... Może jednak coś się znajdzie... - stwierdził.

Nerezza

Uważnie na niego spojrzała. Uniosła pytająco brwi.

Sometha

-To, że jeszcze nie widziałem cię w sukni - uśmiechnął się rozbrajająco.

Nerezza

Pokręciła z uśmiechem głową.
- Uwierz, to nie jest za ciekawy widok. - powiedziała.

Sometha

-Już ja to ocenię - powiedział.

Nerezza

- Tylko nie mów, że nie ostrzegałam. - mruknęła.

Sometha

Wywrócił oczami. Objął ją w talii i przyciągnął do siebie.

Nerezza

Lekko się uśmiechnęła i położyła dłonie na jego klatce piersiowej. Spojrzała mu w oczy.