Opowiadanie nr 23 od Somethy

Sometha

Ukrył się w krzakach. Znów zaczęło mu dokuczać zmęczenie wywołane poprzednim ubytkiem krwi.
.
-Będę wołał - powiedział.
Ponownie złapał dziewczynę za rękę.

Nerezza

Lekko uniósł głowę. Rozejrzał się.
.
Lekko ścisnęła jego rękę. Spojrzała na niego niezbyt przytomnie.

Sometha

Zastygł w bezruchu. Nie chciał zwrócić na siebie uwagi całego oddziału.
.
-Będzie dobrze - powiedział łagodnie.

Nerezza

Lekko zmarszczył brwi. Wrócił do przerwanej czynności.
.
- Idź po Yamisa. - mruknęła niezbyt przytomnie.

Sometha

Odczekał dłuższą chwilę, zanim się poruszył.
.
-On sobie poradzi - powiedział.

Nerezza

Ponownie się rozejrzał.
.
- Mam nadzieję. - mruknęła. Pogładziła go po dłoni.

Sometha

Ponownie się poruszył. Chciał zwabić go bliżej.
.
Mocniej ścisnął jej dłoń. Uśmiechnął się pokrzepiająco.

Nerezza

Wstał. Powoli poszedł w kierunku dźwięku.
.
Słabo odwzajemniła uśmiech. Zamknęła oczy.

Sometha

Cierpliwie czekał, aż podejdzie dość blisko.
.
-Lepiej się prześpij - powiedział.

Nerezza

Po chwili stanął. Uniósł miecz.
.
Lekko się skuliła i cicho jęknęła. Po dłuższej chwili zasnęła.

Sometha

Zignorował fakt, że rana na szyi zaczęła znów krwawić. Zaatakował.
.
Położył się obok niej. Po chwili przysnął.

Nerezza

W ostatniej chwili odskoczył. Zmrużył oczy.
.
Obudziła się po kilku minutach. Przycisnęła rękę do brzucha.

Sometha

Zaryczał. Okrążył go kilka razy i ponownie zaatakował.
.
Otworzył oczy.
-Co się dzieje? - zapytał.

Nerezza

Ponownie odskoczył.
- Masz ostatnią szansę, żeby stąd uciec. - powiedział.
.
- Zimno mi. - mruknęła.

Sometha

Kłapnął szczękami i zawarczał. Po raz kolejny zaatakował.
.
Szczelniej przykrył ją kołdrą.

Nerezza

Lekko pokręcił głową. Zmienił się w małego smoka.
.
Bardziej się skuliła. Przytuliła się do mężczyzny, lekko się krzywiąc.

Sometha

Odruchowo cofnął się o krok. Po chwili zaatakował.
.
-Mów, gdyby się coś działo - mruknął.

Nerezza

Wzleciał w powietrze. Zionął w niego ogniem.
.
- Wszystko mnie boli. - mruknęła.

Sometha

Odskoczył. Zaskomlał, kiedy płomień dosięgnął jego rannej łapy. Zmienił się w człowieka.
.
-Co ci zrobił? - zapytał.

Nerezza

Wylądował. Uważnie na niego spojrzał.
.
- Nic takiego. Nie zdążył jeszcze porządnie się za mnie wziąć. - mruknęła.

Sometha

Ciężko oddychał. Upływ krwi mocno go osłabił i był bliski utraty przytomności.
.
-To dobrze - mruknął.

Nerezza

Podszedł do niego. Mocno uderzył go ogonem.
.
Zamknęła oczy. Ponownie zasnęła.

Sometha

Nie zdążył uskoczyć. Upadł i stracił przytomność.

Nerezza

Zmienił się w człowieka. Spojrzał na niego z pogardą i wrócił do obozu.

Sometha

Ocknął się wieczorem. Lekko drżał.

Nerezza

Nerezza obudziła się następnego dnia. Odruchowo spróbowała usiąść, ale tylko skrzywiła się.

Sometha

Zan przytrzymał ją.
-Nie wstawaj - powiedział.

Nerezza

Ciężko upadła na łóżko. Cicho westchnęła.

Sometha

Przez dłuższą chwilę milczał.
-Chyba jednak pójdę po Yamisa - powiedział.

Nerezza

Dotknęła jego dłoni.
- Tylko uważaj na siebie. - powiedziała.