Opowiadanie nr 25 od Somethy

Sometha

Nie otwierał drzwi, ale musiał być w domu, bo okno od sypialni było otwarte.

Nerezza

Wzruszyła tylko ramionami. Poszła sobie.

Sometha

W tym czasie spał. Obudził się godzinę później.

Nerezza

Przestała go odwiedzać.

Sometha

Co jakiś czas opuszczał dom na parę miesięcy.

Nerezza

Pewnego razu zatrzymała się w karczmie. Usiadła w rogu i położyła głowę na stole.

Sometha

Siedział w karczmie, opierając nogi na stole. Ignorował wszystko, co się wokół niego działo.

Nerezza

Po kilku minutach uniosła głowę. Zamówiła piwo.

Sometha

Dopiero po dłuższej chwili ją zauważył. Lekko do niej pomachał.

Nerezza

Nie zauważyła go. Wzięła łyk piwa.

Sometha

Po chwili wahania przysiadł się do niej.
-Hej - powiedział.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Czego chcesz? - mruknęła.

Sometha

Odruchowo drgnął.
-Przyszedłem się przywitać, ale jeśli nie chcesz mojego towarzystwa, to powiedz - mruknął.

Nerezza

Uniosła brwi.
- Na pewno masz lepsze zajęcia niż siedzenie ze mną. - mruknęła.

Sometha

-Akurat nie mam - powiedział -A z tobą dobrze mi się rozmawia - dodał.

Nerezza

- Szczególnie, że od dłuższego czasu ze sobą nie rozmawialiśmy. - mruknęła ironicznie.

Sometha

-Skoro nie przychodziłaś, to jak mogliśmy rozmawiać? - uniósł brwi.

Nerezza

Wzruszyła tylko ramionami. Położyła nogi na stole.

Sometha

-Mogłabyś chociaż przychodzić do dzieciaków, a nie mieć je w rzyci. Chyba że się ich wstydzisz, bo nie chcesz, żeby ktoś się dowiedział, że masz dzieci - mruknął i wstał.
Wyszedł z karczmy.

Nerezza

Patrzyła za nim, ale nie wyszła z karczmy.

Sometha

Ruszył w dalszą drogę. Przypadkiem wpadł na Corta.

Nerezza

Spojrzał na niego zmęczonym wzrokiem.
- Uważaj, jak chodzisz. - mruknął.

Sometha

Westchnął cicho.
-Przepraszam - mruknął.

Nerezza

- Nie przepraszaj. - mruknął.

Sometha

-Powinienem trochę uważać - mruknął.
Potarł oczy.

Nerezza

Kiwnął tylko głową. Poszedł dalej.

Sometha

Po kilku miesiącach wrócił do domu.

Nerezza

Dziewczyna chciała go odwiedzić, ale nie było go w domu.

Sometha

Prawie od razu poszedł spać.