Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Obudził się, gdy poczuł, że ktoś jest obok. Odruchowo zakrył głowę rękami.

Nerezza

Cicho westchnęła.
- Chodź. - mruknęła.

Sometha

Spojrzał na nią.
-Dokąd? - zapytał.

Nerezza

- Do karczmy, wynajmę ci pokój. - mruknęła.

Sometha

-Nie musisz - mruknął tylko.

Nerezza

Uniosła brwi.
- Naprawdę chcesz tu spać?

Sometha

-Wszędzie się tak samo wyśpię - powiedział, wzruszając ramionami.

Nerezza

- Nie to nie. - mruknęła, wstając.

Sometha

Wygodniej usiadł i ponownie zamknął oczy.
-Nie chcę być nikomu nic winien - mruknął.

Nerezza

- Mi nie będziesz nic winien. - mruknęła.

Sometha

-Wątpię - mruknął tylko.
Bardziej przykrył się płaszczem.

Nerezza

Usiadła przy nim.
- Naprawdę uważasz, że nie pomagam ci bezinteresownie? - spytała.

Sometha

-Niby czemu miałabyś to robić? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

Nerezza

- Bo jesteś moim... przyjacielem. - powiedziała, ostrożnie dobierając słowa.

Sometha

-To daj mi się wyspać, tak dużo chcę? - westchnął cicho.

Nerezza

Wstała.
- Jeśli chcesz spać na ulicy, to proszę bardzo. - mruknęła i poszła.

Sometha

Nie skomentował tego. Ponownie zasnął. Wieczorem poszedł do stajni po konia.

Nerezza

Po tygodniu wyjechała z miasta.

Sometha

Był w drodze powrotnej. Siedział w siodle lekko skulony.

Nerezza

Wróciła do domu nad morzem.

Sometha

Wrócił do Toshiego. Z dnia na dzień coraz gorzej się czuł.

Nerezza

Nie wychodziła z domu.

Sometha

Po jakimś czasie czarodziej wysłał do niej list z prośbą, żeby jak najszybciej przyjechała.

Nerezza

Przeczytała list. Teleportowała się do nich.

Sometha

Yamis leżał skulony na łóżku u siebie w pokoju. Opierał głowę na kolanach Toshiego i lekko go obejmował.

Nerezza

Poprawiła włosy. Zapukała do drzwi.

Sometha

Toshi zdjął sobie mężczyznę z kolan i poszedł otworzyć.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Co chcesz? - spytała.

Sometha

-Może lepiej wejdź do środka - mruknął.

Nerezza

Lekko uniosła brwi. Weszła do środka.