Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

Zamknął drzwi i spojrzał na nią.
-Chciałbym, żebyś przypomniała Yamisowi jeszcze jakieś dwa wspomnienia - powiedział.

Nerezza

- Jakie? - spytała. - I po co?

Sometha

-Obojętnie jakie - odpowiedział.

Nerezza

- I tylko dlatego miałam tu jak najszybciej przyjechać? - mruknęła.

Sometha

Nic nie powiedział. Wykonał ręką gest, żeby za nim poszła. Poszedł do pokoju.

Nerezza

Przewróciła oczami. Poszła za nim.

Sometha

Yamis leżał nieprzytomny. Nie miał na sobie koszuli, przez co było widać, że tylko dwie runy pozostały nienaruszone.

Nerezza

Spojrzała na niego. Oparła się o ścianę.

Sometha

-To jak będzie, przypomnisz mu cokolwiek, gdy się ocknie? - mruknął Toshi.

Nerezza

- Nie. - odpowiedziała. - Nie wiem, w co wy się bawicie, ale mnie do tego nie mieszajcie.

Sometha

-Ja tylko nie chcę, żeby dalej się męczył - mruknął.

Nerezza

- Nie bardzo mnie obchodzi, co ty chcesz. - mruknęła.

Sometha

Nic nie powiedział. Stanął obok niej.

Nerezza

- Coś jeszcze? - mruknęła

Sometha

Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale zrezygnował. W którymś momencie ich rozmowy Yamis się ocknął. Patrzył to na jedno, to na drugie.

Nerezza

- Jeśli chcesz coś powiedzieć, to mów. - mruknęła.

Sometha

-Tylko tyle, że to wszystko nie miało tak wyglądać - mruknął.

Nerezza

- Coś jeszcze, czy mogę już iść? - mruknęła.

Sometha

-Możesz, jeśli naprawdę chcesz go tak zostawić - mruknął.

Nerezza

- To nie moja sprawa. - mruknęła tylko.

Sometha

Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Yamis go ubiegł.
-Po pierwsze, czy możecie z łaski swojej nie zachowywać się, jakby mnie tu nie było? - mruknął -A po drugie, jeśli chcecie się kłócić, to wyjdźcie - dodał.

Nerezza

Spojrzała na niego.
- Nie przeszkadzaj. - mruknęła.

Sometha

Mruknął coś pod nosem. Z trudem usiadł. Zmienił się w psa i zszedł z łóżka. Wszedł pod mebel.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Wyszła z pokoju.

Sometha

Toshi również wyszedł.

Nerezza

Otuliła się płaszczem. Wyszła na zewnątrz.

Sometha

Nie poszedł za nią. Poszedł do swojego pokoju. Yamis, korzystając z okazji, wymknął się na zewnątrz w psiej postaci. Idąc z trudem, skierował się w głąb lasu.

Nerezza

Teleportowała się z powrotem do siebie.

Sometha

Potknął się i stoczył z niewielkiego wzniesienia. Zaskomlał i z powrotem się podniósł.

Nerezza

Starała się o nim zapomnieć.