Opowiadanie nr 27 od Somethy

Sometha

-Z tym mi nie pomożesz - mruknął.

Nerezza

- Może jednak będą mogła. - mruknęła.

Sometha

Pokręcił głową.
-Trzebaby nałożyć nowe runy, ale można to zrobić tylko, jeśli tych starych nie będzie. Tak się składa, że jak zniknie ostatni znak, który mi został, to umrę, więc raczej nie pomożesz - powiedział.

Nerezza

- Będę mogła cię wskrzesić. - powiedziała.

Sometha

-Nie chcę - mruknął.

Nerezza

- Czyli chcesz umrzeć? - spytała.

Sometha

Kiwnął głową.
-I mieć w końcu spokój - dodał.

Nerezza

Nie odezwała się. Odwróciła wzrok.

Sometha

Przymknął oczy i wygodniej usiadł.

Nerezza

Po dłuższej chwili wstała i poszła do sypialni.

Sometha

Znalazł jakiś koc i przykrył się nim. Położył się i zasnął.

Nerezza

Położyła się na hamaku i przykryła kołdrą. Cicho westchnęła.

Sometha

Obudził się w środku nocy. Spróbował ponownie zasnąć, ale mu się nie udało.

Nerezza

Spała. Obudziła się wczesnym rankiem.

Sometha

Nie było go w domu. Siedział półprzytomny na plaży.

Nerezza

Przebrała się. Potem poszła do kuchni i zrobiła śniadanie.

Sometha

Po godzinie wrócił do środka. Z powrotem usiadł na kanapie.

Nerezza

Przyniosła mu kanapki. Usiadła obok niego.

Sometha

-Dzięki - mruknął.
Wziął kanapkę i zaczął jeść.

Nerezza

Oparła się. Objęła rękami kolana.

Sometha

Zjadł jeszcze jedną kanapkę. Zamknął oczy.

Nerezza

Po chwili zbliżyła się do niego. Lekko go przytuliła.

Sometha

Spojrzał na nią. Lekko ją objął.

Nerezza

Oparła się o niego.
- Tęskniłam za tobą. - mruknęła.

Sometha

-Ja za tobą trochę też - mruknął.

Nerezza

- I przepraszam, że poprzednim razem nie byłam za miła. - dodała.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-Nie musisz przepraszać, już dawno o tym zapomniałem - mruknął.

Nerezza

Zamilkła. Po dłuższej chwili puściła go i wyszła na zewnątrz.

Sometha

Patrzył za nią. Potem otulił się kocem.

Nerezza

Włożyła ręce do kieszeni. Przeszła się kawałek brzegiem morza, po czym wróciła do domu.