Opowiadanie nr 28 od Somethy

Sometha

- Przecież nie potrafię zasypiać na zawołanie - zaprotestował.

Nerezza

- To się chociaż postaraj. - powiedziała.

Sometha

- Postarać się mogę, ale w inny sposób - powiedział i posłał jej znaczące spojrzenie.

Nerezza

Oparła ręce na biodrach i uniosła brwi.

Sometha

- Dobra, jednak idę spać - powiedział, widząc jej spojrzenie.
Zamknął oczy.

Nerezza

- Grzeczny chłopiec. - powiedziała.

Sometha

- Nie mów tak na mnie, bo nie zasnę - zagroził.

Nerezza

Ciężko westchnęła, ale nie odezwała się.

Sometha

Lekko przytulił poduszkę. Po dłuższej chwili zasnął.

Nerezza

Otuliła go kołdrą. Wróciła na ślub.

Sometha

Obudził się następnego dnia w południe. Jęknął i schował głowę pod poduszkę.

Nerezza

Siedziała obok niego i opatrywała ranę na ramieniu.

Sometha

Lekko zmarszczył nos, czując krew i wyjrzał spod poduszki.

Nerezza

Wygodnie oparła się o poduszkę.

Sometha

Zmrużył oczy pod wpływem słońca.

Nerezza

- Chcesz się napić? - spytała.

Sometha

- Później, bo jeśli się teraz napiję, to będę rzygał - mruknął.

Nerezza

Kiwnęła tylko głową.
- Dobrze, że cię wczoraj tu przyprowadziłam - powiedziała

Sometha

- A coś się stało? - zapytał.

Nerezza

- Oprócz tego, że pan młody rzucił się na Corta z mieczem, a goście zostali zaatakowani przez uzbrojonych facetów, to nie, nic się nie stało. - odpowiedziała.

Sometha

- A ja pewnie byłem w takim stanie, że co najwyżej ktoś by się o mnie potknął, gdybym został - mruknął.

Nerezza

- Taa. - mruknęła tylko

Sometha

- A co z resztą? - zapytał.

Nerezza

- Jest dużo rannych - powiedziała

Sometha

- Tobie nic nie jest, oprócz tej rany na ramieniu? - zapytał.

Nerezza

- Jeszcze mam na szyi. - odpowiedziała.

Sometha

- Może jednak nie będę z ciebie pił - mruknął.

Nerezza

- Nie, możesz się napić. - powiedziała

Sometha

Powoli usiadł, mocno się krzywiąc. Potarł czoło.

Nerezza

Obok niego na łóżku leżał nieprzytomny Cort. Cały tors miał owinięty bandażami.