Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Odciągnął go po dłuższej chwili.

Nerezza

Szarpał się

Sometha

Mocniej go chwycił, żeby się uspokoił. Musiał z nim usiąść.

Nerezza

Nie przestawał się szarpać

Sometha

Zasłonił mu oczy i bardziej do siebie przyciągnął.
- Już wystarczy, uspokój się - powiedział.

Nerezza

Cicho zasyczał. Pokazał kły.

Sometha

- Poszedł sobie, już jest dobrze. Spokojnie - mówił, gładząc go po policzku.

Nerezza

Powoli się uspokajał.

Sometha

Nie przestawał do niego mówić. Rany coraz bardziej dawały mu się we znaki.

Nerezza

Zaczął mocno drżeć

Sometha

Mocno go do siebie przytulił.
- Dobrze zrobiłeś, pomogłeś mi - powiedział cicho.
Splótł palce z jego palcami.

Nerezza

Ścisnął jego palce. Zaczął cicho płakać.

Sometha

- Nie płacz - powiedział łagodnie. - Nie zrobiłeś nic złego. Tylko mnie broniłeś.

Nerezza

Wtulił się w niego. Pociągnął nosem..

Sometha

Pogładził go po policzku. Powstrzymywał się przed napiciem się z niego.

Nerezza

Lekko poruszył głową. Spojrzał mu w oczy

Sometha

Nie odwrócił wzroku. Pocałował go i przy okazji zlizał krew z jego ust.

Nerezza

Odwzajemnił pocałunek. Pogłaskał go po głowie..

Sometha

- Wracajmy już - powiedział.

Nerezza

Lekko kiwnął głową. Powoli wstał

Sometha

Również wstał. Napił się z niego dopiero w domu. Zdjął brudne ubrania.

Nerezza

Zamknął się w pokoju

Sometha

Ubrał się. Potem do niego poszedł.

Nerezza

Przytulał się do poduszki

Sometha

Położył się obok niego i mocno go do siebie przytulił.
- Zawsze jest najgorzej za pierwszym razem. Jak już pierwszy raz zabijesz, to będzie łatwiej - mruknął.

Nerezza

- Nie chcę nikogo zabijać - powiedział cicho

Sometha

- Możliwe, że kiedyś będziesz musiał - powiedział tylko.
Położył go na sobie.

Nerezza

Pokręcił tylko głową. Wygodniej się położył

Sometha

Pogładził go po biodrach. Starał się odwrócić jego uwagę.

Nerezza

Był wyraźnie przygnębiony.