Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Oparł się o niego.

Nerezza

Podrapał go po szyi.

Sometha

Odchylił głowę. Cicho zamruczał.,

Nerezza

Mocniej go przytulił. Zamknął oczy.

Sometha

W nocy nie mógł zasnąć..

Nerezza

Przytulał go do siebie.

Sometha

Po raz kolejny się obrócił. Nie mógł sobie znaleźć miejsca.

Nerezza

Obudził się.

Sometha

- Przepraszam, śpij dalej - powiedział cicho.

Nerezza

- Nie możesz zasnąć? - mruknął

Sometha

Wzruszył ramionami.
- Nie przejmuj się tym - mruknął.

Nerezza

- Wiercisz się - mruknął

Sometha

Trochę się od niego odsunął.
- Teraz lepiej? - zapytał.

Nerezza

- Nie odsuwaj się - powiedział

Sometha

Przewrócił oczami. Z powrotem się przysunął.

Nerezza

Przytulił go mocniej

Sometha

Tym razem nie mógł się tak bardzo wiercić. Przymknął oczy.

Nerezza

Po kilku minutach z powrotem zasnął

Sometha

Jakoś udało mu się zasnąć.
Corta i kilku innych Nocnych wezwano do złapania potwora, który urządził masakrę we wsi. W dzień ich przybycia, sołtys poinformował ich, że wieśniacy schwytali prawdopodobnego sprawcę.

Nerezza

Trzymał dłoń na rękojeści miecza

Sometha

Do płotu na obrzeżach wsi był przywiązany młody, ciemnowłosy chłopak w poszarpanym i poplamionym zaschniętą krwią ubraniu. Pilnowało go dwóch wieśniaków. Na widok Nocnych, chłopak zaczął się szarpać, wyraźnie wystraszony.

Nerezza

Wyciągnął miecz. Zbliżył się do niego.

Sometha

Momentami przypominał wystraszone dziecko. Skulił się, usiłując zasłonić wrażliwe części ciała.

Nerezza

Nie był w stanie go zaatakować

Sometha

Inny Nocny chciał to wręczyć

Nerezza

Nic nie zrobił..

Sometha

W pewnym momencie chłopakowi udało się uwolnić jedną rękę. Wysunął pazury, które były masywniejsze niż u normalnego wampira i zranił Nocnego.

Nerezza

Uniósł miecz

Sometha

Uwolnił drugą rękę. Rzucił się do ucieczki.

Nerezza

Zmienił się w psa i pobiegł za nim