Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Chłopak odruchowo się skulił. Zan puścił go i podszedł do Corta. Objął go za szyję.
- Dopilnuję, żeby nie robił problemów - powiedział, wtulając się w niego.

Nerezza

Odsunął się.
- Nasz dom to nie jest żaden przytułek - warknął

Sometha

Ostatecznie Zan odpuścił, ale się na niego obraził. Nie przeszło mu nawet, kiedy do końca wytrzeźwiał.

Nerezza

Nie czuł się winny

Sometha

Blondyn specjalnie spał na kanapie.
.
Lumin nie był przyzwyczajony do życia w mieście i ciężko mu było się dostosować. Sypiał na ulicy. Obudził się wystraszony, gdy ktoś mocno nim potrząsnął.

Nerezza

Któregoś razu siłą zaniósł go do sypialni

Sometha

Szarpał się. Uderzył go w tors.
- Puszczaj - burknął.

Nerezza

- Nie. - powiedział. Położył go na łóżku i pochylił się nad nim

Sometha

Położył dłonie na jego torsie, żeby go odepchnąć.
- Nawet nie próbuj - prychnął, odwracając wzrok, żeby nie zobaczył, że tak naprawdę tego chce.

Nerezza

- Naprawdę jestem obrażony na mnie za to, że nie chciałem przyjąć pod swój dach mordercę? - spytał

Sometha

- To jeszcze dzieciak - mruknął.

Nerezza

- Ale już jest na tyle duży, by rozumieć, czego nie wolno robić - powiedział

Sometha

Cicho westchnął.
- Nie zrobił tego specjalnie - mruknął tylko.

Nerezza

- Nie znasz go - powiedział

Sometha

Nie skomentował tego. Objął go za szyję.

Nerezza

Poruszył się. Położył się obok

Sometha

Obrócił się przodem do niego. Dotknął jego policzka.

Nerezza

Lekko poruszył głową i zamknął oczy

Sometha

Powstrzymywał się przed tym, żeby się do niego nie dobierać.
.
Lumina przygarnęła Noreen. Chłopak zdążył się nauczyć, że nie ma nic za darmo i wiedział, że kobieta w końcu będzie czegoś od niego chciała.

Nerezza

Złapał go za rękę i przysnął.
.
Była wobec niego surowa

Sometha

Pogładził go po dłoni.
.
W większości przypadków się jej słuchał.

Nerezza

Obudził się rano.
.
Trzymała go krótko

Sometha

Spał obok niego.
.
Usiadł obok niej.

Nerezza

Obrócił się na bok, przodem do niego.
.
Spojrzała na niego

Sometha

Po dłuższej chwili otworzył oczy. Spojrzał na niego zaspanym wzrokiem.
.
Nie patrzył na nią.

Nerezza

Lekko się do niego uśmiechnął.
.
Wygodniej usiadła

Sometha

Odwzajemnił uśmiech. Bardziej się do niego zbliżył.
.
Chciał się napić, ale nie miał zamiaru oberwać, jeśli okazałoby się, że kobieta ma zły humor.

Nerezza

Przytulił go
.
Zostawiła go w spokoju.

Sometha

Pocałował go czule.
.
Poszedł się przejść.

Nerezza

Odwzajemnił pocałunek. Przeczesał palcami jego włosy