Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

Nadal nie czuł się za dobrze, przez co raczej unikał ludzi.

Nerezza

Westchnęła. Rozejrzała się

Sometha

Zan coraz częściej wpadał w kłopoty, ale sam z nich wychodził.
Szedł ulicą w towarzystwie dwóch podejrzanych typów. Czuł się przy nich nieswojo, ale starał się tego nie okazywać. Byli lekko pijani.

Nerezza

Opierała się o ścianę. Miała na sobie skąpe ubrania.

Sometha

Zaczepili ją. Zan stanął z boku, udając, że ich nie zna.

Nerezza

Uśmiechnęła się do nich.

Sometha

Nie miał zamiaru się przyłączyć, ale i tak wzięli go ze sobą.

Nerezza

Zaprowadziła ich do pokoju w karczmie

Sometha

Trzymał się z boku. Nawet nie patrzył.

Nerezza

Podeszła do okna i zasłoniła je zasłonami.

Sometha

Cicho westchnął, kiedy na koniec przyszła jego kolej.

Nerezza

Patrzyła na niego

Sometha

Trochę się do niej zbliżył, kiedy mężczyźni wyszli.

Nerezza

Ubrała się. Ignorowała go

Sometha

Również ją ignorował.

Nerezza

Wyszła z pokoju

Sometha

Podczas pobytu w mieście starał się jej unikać.

Nerezza

Nie zwracała na niego uwagi

Sometha

Trafił do medyka, kiedy przez przypadek przedawkował narkotyki.

Nerezza

Potarła ramiona. Oparła się o ścianę

Sometha

Leżał na łóżku, patrząc w sufit.

Nerezza

Cicho westchnęła, kiedy zaczęło padać

Sometha

Wyszedł od medyka dużo szybciej, niż powinien. Szczelniej zakrył się kurtką.

Nerezza

Schowała się w pustostanie

Sometha

Również schował się w pustostanie. Ugięły się pod nim nogi i upadł. Usiadł pod ścianą.

Nerezza

Lekko skuliła się w kącie

Sometha

Po dłuższej chwili wyciągnął z kieszeni ostatnią działkę, która mu została.

Nerezza

Zapadła w niespokojny sen

Sometha

Krótko po wzięciu tej działki stracił przytomność. Nie zdążył wyciągnąć igły z żyły.

Nerezza

Obudziła się, gdy usłyszała coś obok siebie