Opowiadanie nr 25 od Somethy

Sometha

Gdy się najadł, zajął się ostrzeniem broni.

Nerezza

Cicho westchnęła. Wygodniej się oparła i przymknęła oczy.

Sometha

Po kilkunastu minutach do niej poszedł. Usiadł obok niej i lekko ją objął.
-Będzie dobrze - mruknął.

Nerezza

- Mam nadzieję. - powiedziała. Lekko się o niego oparła.

Sometha

-Komu się tym razem naraziłaś? - zapytał.

Nerezza

- Noreen. - odpowiedziała. - Zrobiłam coś, co jej się nie spodobało i teraz chce się zemścić.

Sometha

-Powiesz mi co, czy niekoniecznie? - mruknął.

Nerezza

- Niekoniecznie. - mruknęła.

Sometha

-Zgaduję, że nie przyjdzie sama - mruknął.

Nerezza

Lekko pokręciła głową.
- Pewnie weźmie kilku przydupasów. - mruknęła.

Sometha

-Czyli będę miał za zadanie utrzymać ich na dystans, kiedy się nią zajmiesz - podsumował.

Nerezza

Kiwnęła głową. Objęła go.

Sometha

-To nie będzie trudne, potrafię być naprawdę upierdliwy - mruknął.

Nerezza

Mimowolnie się uśmiechnęła.
- Coś o tym wiem. - powiedziała.

Sometha

-Taa, pozbycie się mnie na dłuższą metę jest praktycznie niemożliwe - powiedział.

Nerezza

Pocałowała go w policzek.
- Taa. - mruknęła tylko.

Sometha

Poruszył głową. Posadził sobie dziewczynę na kolanach i objął ją. Przymknął oczy.
-Teraz tylko czekać... - mruknął.

Nerezza

Wygodniej usiadła.
- Jak przyjdą, to się ukryj. - powiedziała.

Sometha

-Taa, do szafy się schowam - powiedział ironicznie.

Nerezza

Przewróciła oczami. Chciała coś powiedzieć, ale powstrzymała się.

Sometha

-Dobra, już jestem poważny - mruknął, widząc jej minę.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Lekko pokręciła głową.

Sometha

-Tylko mało jest miejsc, w które się zmieszczę - stwierdził.

Nerezza

Wzruszyła ramionami.
- Wystarczy, że schowasz się za drzwiami, a potem zaatakujesz, gdy ktoś wejdzie. - mruknęła.

Sometha

Zamknął oczy. Przysypiał.

Nerezza

Lekko pokręciła głową. Szturchnęła go.

Sometha

Zamrugał oczami. Wygodniej usiadł.

Nerezza

- Nie zasypiaj. - powiedziała.

Sometha

-Nie zasypiam - mruknął.
Po dwóch godzinach usłyszał coś za oknem.

Nerezza

Lekko uniosła głowę.
- Chyba przyszli. - mruknęła.