Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Opuścił karczmę i poszedł szukać Nerezzy. Znalazł ją po około miesiącu.

Nerezza

Siedziała otulona kocem. Spojrzała na niego.

Sometha

Usiadł obok niej.
-Wszystko w porządku? - zapytał.

Nerezza

Lekko kiwnęła głową. Szczelniej otuliła się kocem.

Sometha

Przytulił ją. Zamknął oczy

Nerezza

Poruszyła się. Była wyraźnie chudsza.

Sometha

Spojrzał na nią uważnie.
-Schudłaś - mruknął.

Nerezza

Cicho westchnęła.
- Wiem. - mruknęła.

Sometha

Pocałował ją w policzek.
-To będzie trzeba cię trochę podtuczyć - mruknął.

Nerezza

- Powodzenia. - mruknęła tylko.

Sometha

Spojrzał na nią z niepokojem.
-Coś nie tak? - zapytał.

Nerezza

- Po prostu rzadko jestem głodna. - mruknęła.

Sometha

-A oprócz tego jak się czujesz? - zapytał.

Nerezza

- Boję się. - mruknęła

Sometha

Mocniej ją przytulił.
-Już nie musisz, jestem przy tobie - mruknął.

Nerezza

Oparła się o niego.
- I tak się będę bać. - powiedziała.

Sometha

Cicho westchnął. Przymknął oczy.
-Czyli trzeba pozbyć się problemu - mruknął.

Nerezza

Po chwili lekko kiwnęła głową.
- Zajmiesz się tym? - spytała.

Sometha

Kiwnął głową.
-Zajmę - odpowiedział.

Nerezza

Słabo się uśmiechnęła.
- Dziękuję. - powiedziała.

Sometha

Odwzajemnił uśmiech.
-Nie musisz dziękować, maleńka - mruknął.

Nerezza

- Nie nazywaj mnie tak. - mruknęła

Sometha

Uśmiechnął się szerzej.
-Przynajmniej jedno wróciło do normy - powiedział.

Nerezza

Cicho westchnęła. Poruszyła się i przymknęła oczy.

Sometha

-Toshi dobrze cię traktował? - zapytał po chwili.

Nerezza

-Taa. - mruknęła tylko

Sometha

Objął ją w talii. Położył się.

Nerezza

Położyła się obok niego. Weszła pod koc.

Sometha

Uniósł brzeg koca. Pocałował ją czule.

Nerezza

Odwzajemniła pocałunek. Owinęła się w koc.