Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

- Chyba coś mi się należy za to, co dla ciebie zrobiłem - mruknął.
On sam w ogóle się nie zmienił, wrócił tylko do naturalnego koloru włosów.

Nerezza

- Niby co takiego zrobiłeś? - mruknął

Sometha

- Jak idiota dałem się zabić, żebyś miał spokój - burknął.

Nerezza

- I za to powinienem dawać ci dupy? - spytał chłodno

Sometha

- Już mi dałeś - przypomniał. - Zresztą nie powinienem tego robić, widząc że i tak masz mnie gdzieś - mruknął.

Nerezza

Zmrużył oczy.
- Nikt ci nie kazał tego robić - burknął.

Sometha

- A kto do mnie przylazł, żebym go odmienił? - prychnął.

Nerezza

- Nie musiałeś tego robić - mruknął tylko

Sometha

- Chciałem cię jakoś przeprosić za swoje wcześniejsze zachowanie. Naprawdę mi na tobie zależało - powiedział już spokojniej.
Odsunął kołdrę na bok. Na ciele miał kilka nie do końca zabliźnionych ran. Czuł na sobie wzrok Dagona, kiedy się ubierał.

Nerezza

Nie skomentował tego. Odwrócił wzroku i przeczesał palcami włosy

Sometha

- Jak ty byś się zachował, gdybym cię nazwał dziwką, a nie byłoby to zgodne z prawdą? - zapytał.

Nerezza

- Nie wiem, ale na pewno bym ciebie nie uderzył - mruknął

Sometha

- Byłem wściekły, zmęczony i obolały, bo facet musiał mnie porządnie sponiewierać, żeby w ogóle mógł się do mnie dobrać. A ty wyskoczyłeś mi z takim tekstem... - mruknął. - Zwyczajnie miałem dość i nie wytrzymałem.

Nerezza

- Ale to nie znaczy, że mnie można bić - powiedział

Sometha

- Chciałem cię przeprosić, ale nawet nie dałeś mi dojść do słowa - powiedział.

Nerezza

- A dziwisz mi się? - spytał

Sometha

- Nie. Ale mogłeś chociaż posłuchać, a nie od razu odchodzić - powiedział cicho.

Nerezza

- Byłem na ciebie wściekły - powiedział

Sometha

Nic nie powiedział. Obrócił się przodem do niego.
- Teraz już pewnie byś mnie nie chciał?

Nerezza

- Nie wiem - mruknął tylko

Sometha

Zamilkł. Poprawił włosy.

Nerezza

- Muszę wracać - mruknął tylko, wstając

Sometha

- Spotkamy się jeszcze? - zapytał tylko.

Nerezza

Wzruszył ramionami. Poszedł

Sometha

Westchnął cicho. Po dłuższej chwili również poszedł.

Nerezza

Wrócił do domu

Sometha

Zatrzymywał się w pobliżu.

Nerezza

Nie szukał z nim kontaktu..

Sometha

Trochę go to zabolało.

Nerezza

Skupił się na pracy