Opowiadanie nr 29 od Somethy

Sometha

- Niedługo równonoc, przyjdę do ciebie - powiedział.
.
W karczmie czuł się nieswojo.

Nerezza

Milczał.
.
Obejmowała go i rozmawiała z Cortem

Sometha

Zamilkł. Zniknął.
.
Miał ochotę zwiać.

Nerezza

Zaczął ćpać.
.
Uspokajająco gładziła go po dłoni

Sometha

Przyszedł do niego w trakcie równonocy.
.
Jakoś wytrzymał.

Nerezza

Leżał z przymkniętymi oczami.
.
Cort zamknął wcześniej karczmę i przyniósł butelkę wódki.

Sometha

Usiadł na brzegu łóżka. Dotknął jego dłoni.
.
Przy alkoholu trochę się rozluźnił. Zan do nich dołączył.

Nerezza

Nic nie zrobił.
.
Cort objął go i posadził sobie na kolanach

Sometha

Dotknął jego policzka, a potem szyi, jednocześnie dla pewności sprawdzając puls.
.
Oparł się o niego.
Drew napił się.

Nerezza

Miał nieco spowolniony puls.
.
Upił się

Sometha

Położył się obok niego.
- Dagon... - mruknął.
.
Drew również się upił. Zan prawie w ogóle nie pił.

Nerezza

Lekko się poruszył.
.
Scarlett nie wypiła dużo. Gładziła Drew po dłoni

Sometha

Wtulił się w niego.
- Ciepły jesteś - powiedział.
.
Rozgadał się. Zan krótko pocałował Corta.

Nerezza

Otworzył oczy.
.
Słuchała go z lekkim uśmiechem. Cort odwzajemnił pocałunek. Ścisnął jego udo

Sometha

Spojrzał na niego. Uniósł się na łokciu.
.
Zamilkł na chwilę.
- Scarlett, idziemy po jakąś zagryzkę? - zaproponował Zan, patrząc na dziewczynę.

Nerezza

Nie bardzo ogarniał, co się wokół niego dzieje.
.
Lekko kiwnęła głową. Pocałowała Drew w policzek i wstała.

Sometha

Siedział z nim, czekając, aż mu minie.
.
Zan również wstał. Poszli.
Drew zerknął na Corta.

Nerezza

Po godzinie uniósł się na łokciach i sięgnął po kolejną działkę.
.
Cort nalał sobie i jemu wódkę

Sometha

Mocno chwycił go za rękę. Nie pozwolił mu na to.
.
Napił się.

Nerezza

Słabo się szarpnął.
.
Również się napił

Sometha

- Przestań. Krzywdę sobie zrobisz - powiedział.
.
- Jak to jest być z facetem? - zapytał nagle.

Nerezza

Ponownie się szarpnął.
.
- Zajebiście. - powiedział. - Nie musisz znosić żadnych humorków, fochów czy innych okresów.

Sometha

Przyciągnął go do siebie.
- Wykończysz się - powiedział.
.
Zamilkł. Lekko zmarszczył brwi.

Nerezza

Spojrzał na niego.
.
- O wiele lepiej niż z kobietą - mruknął

Sometha

Wygodniej się ułożył.
.
- Nie mam porównania, to nie wiem, czy lepiej - mruknął.

Nerezza

Lekko go objął.
.
- Ja mam - mruknął

Sometha

Wygodniej się ułożył.
- Pozwól mi chociaż się tobą nacieszyć do rana - powiedział cicho.
.
Wygodniej usiadł.

Nerezza

Nic nie powiedział. Zamknął oczy.
.
Dolał mu wódki

Sometha

Zaczął gładzić go po boku.
.
Znów się napił. Wygodniej usiadł. Zrobiło mu się trochę za ciepło i rozpiął dwa guziki koszuli.

Nerezza

Wygodniej się położył.
.
Zagapił się