Opowiadanie nr 25 od Somethy

Sometha

-Nie, nie ma - odpowiedział.

Nerezza

- A mi się wydaje, że jednak jest. - powiedział.

Sometha

Wywrócił oczami.
-Na jakiej podstawie tak twierdzisz? - uniósł brwi.

Nerezza

Ciężko westchnął.
- Jesteśmy po tej samej stronie, idioto. - powiedział.

Sometha

-Udowodnij, bo powiedzieć można wszystko - mruknął.

Nerezza

Uniósł brwi.
- Niby jak? - spytał.

Sometha

Wzruszył ramionami.
-To już twój problem, nie mój - powiedział.

Nerezza

Przewrócił oczami.
- Rez, kotku, chodź tutaj, bo twój kochanek nie chce mnie wpuścić! - krzyknął.

Sometha

Wywrócił oczami.
-Od razu kochanek... - mruknął.

Nerezza

Chciał coś powiedzieć, ale przerwała mu Nerezza.
- Co ty tu robisz? - spytała.
- Stęskniłem się. - powiedział, uśmiechając się. - Oprócz tego chciałem ci powiedzieć, że cię namierzyli.
Cicho westchnęła.
- No i koniec wakacji... - mruknęła pod nosem.

Sometha

Oparł się o framugę i przysłuchiwał się im w milczeniu.

Nerezza

- Niedługo tu będą. - dodał po chwili.
Dziewczyna kiwnęła tylko głową.

Sometha

-To akurat nie problem - mruknął.

Nerezza

- Ale i tak pójdę, nie chcę niepotrzebnie cię narażać. - powiedziała.

Sometha

Spojrzał na nią.
-Nie narazisz, nic mi nie będzie - powiedział.

Nerezza

Przewróciła oczami.
- Ciebie i dzieci. - poprawiła.

Sometha

-Dzieci i tak są w szkole - mruknął.

Nerezza

Nic nie powiedziała. Oparła się o ścianę i przymknęła oczy

Sometha

Trochę się do niej zbliżył i lekko ją objął.

Nerezza

Cicho westchnęła. Oparła się o niego

Sometha

Pogłaskał ją po głowie.
-Dopilnuję, żeby nic ci się nie stało - mruknął.

Nerezza

- A ja dopilnuję, żeby wam się nic nie stało. - odezwał się mężczyzna.

Sometha

Wywrócił oczami.
-Niech ci będzie - mruknął niechętnie.

Nerezza

Wyjął z torby małą paczkę i rzucił ją dziewczynie.
- Nie dziękuj. - mruknął tylko i poszedł.

Sometha

Spojrzał na paczkę.
-Co to jest? - zapytał.

Nerezza

Rozpakowała paczkę i wyjęła z niej dwa wachlarze. Pokręciła z uśmiechem głową.

Sometha

Uniósł brwi, ale nic nie powiedział. Oparł się o ścianę i przymknął oczy.

Nerezza

Kilka razy złożyła i rozłożyła wachlarze.
- Uwierz, nie chciałbyś tym dostać. - powiedziała.

Sometha

-Wierzę ci na słowo - mruknął.

Nerezza

Podeszła do niego. Pocałowała go w policzek.