Opowiadanie nr 26 od Somethy

Sometha

Po jakimś czasie Zan zaczął go szukać.

Nerezza

Ponownie do nich przyszła po kilku miesiącach.

Sometha

Otworzył jej Zan.
-Widziałaś gdzieś Yamisa? - zapytał prosto z mostu.

Nerezza

Lekko uniosła brwi.
- Nie. - odpowiedziała.

Sometha

Cicho westchnął.
-Jakby co, dzieci są w swoich pokojach - powiedział i przepuścił ją.

Nerezza

Weszła do środka. Poszła do dzieci.

Sometha

Poszedł do salonu.

Nerezza

Po kilku godzinach usiadła na kanapie w salonie.

Sometha

Głaskał kota, leżącego mu na kolanach. Spojrzał na nią.

Nerezza

Lekko podkuliła nogi. Przymknęła oczy.

Sometha

-Udało ci się porozmawiać z Nilvarenem? - zapytał po chwili.

Nerezza

- Nie. - odpowiedziała. - Z Jessie też nie.

Sometha

Westchnął cicho. Zamknął oczy.

Nerezza

Po chwili położyła się. Lekko się skuliła.

Sometha

Odłożył kota i pogłaskał ją po głowie.

Nerezza

Lekko poruszyła głową. Cicho westchnęła i przymknęła oczy.

Sometha

Położył jej głowę na swoich kolanach.

Nerezza

Spojrzała na niego. Potem znowu przymknęła oczy i lekko poruszyła głową.

Sometha

-Spróbuj się tym nie przejmować - mruknął.

Nerezza

- Staram się. - mruknęła.

Sometha

Zamknął oczy. Westchnął.

Nerezza

Po chwili dotknęła jego dłoni. Przysnęła.

Sometha

Zaniósł ją do pokoju gościnnego i położył na łóżku. Przykrył ją kołdrą.

Nerezza

Bardziej się skuliła i przytuliła do poduszki. Obudziła się po kilku godzinach.

Sometha

Siedział w kuchni i robił sobie coś do jedzenia.

Nerezza

Szczelniej otuliła się kołdrą. Wygodniej się położyła.

Sometha

Zajrzał do niej.
-Jesteś głodna? - zapytał.

Nerezza

Spojrzała na niego. Lekko kiwnęła głową.

Sometha

Wyszedł z pokoju. Wrócił po kilkunastu minutach z talerzem kanapek. Podał go Rez.

Nerezza

Usiadła. Lekko uśmiechnęła się do mężczyzny i wzięła talerz.